- Po agresji Rosji na Ukrainę najmniejsze firmy zareagowały, tak jak osoby prywatne, czyli zamieniły część depozytów na gotówkę z obawy przed ewentualnym zablokowaniem dostępu do systemu bankowego - wskazał prezes KRD Adam Łącki. Firmy gromadzą gotówkę na czarną godzinę, rezygnują z inwestycji i dalekosiężnych planów. To pierwsze oznaki kryzysu globalnego.