Druga połowa minionego tygodnia przyniosła sporą zmianę na parze USDJPY, która przez większość minionego miesiąca była w fazie korekty po wzrostach zakończonych poziomem najwyższym od października 2008 roku (101,43).
Rynki wyraźnie utknęły w zakresach. Jest kilka powodów takiej sytuacji. Po pierwsze trwające od początku marca odbicie było bardzo dynamiczne i kupujący osiągnęli ponadprzeciętne zyski.
W pierwszej części dzisiejszego dnia inwestorzy zapoznają się z bardzo istotnym odczytem indeksu instytutu ZEW, który odpowie na pytanie o nastroje niemieckich przedsiębiorców ważne dla całej gospodarki Eurolandu.
Walutą wczorajszego dnia pozostawał dolara amerykański, który istotnie zyskiwał na wartości, w szczególności do euro i funta, w stosunku do których ustanowił nowe maksima lokalne.
Z opublikowanego w dniu wczorajszym raportu na temat kondycji gospodarki amerykańskiej możemy wyczytać, że pomimo utrzymującej się słabości gospodarki amerykańskiej, w marcu i na początku kwietnia tempo w jakim się kurczyła było mniejsze.
Wydarzeniem wczorajszego dnia była dość zaskakująca informacja o tym, że Polska zwróci się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o zgodę na przystąpienie do elastycznej linii kredytowej o wartości 20,5 mld USD.
Wczorajszy pokaz siły popytu na giełdach powinien przełożyć się pozytywnie na przyszły tydzień. Inwestorzy zareagowali pozytywnie na wyniki Wells Fargo.
Słabsze dane makroekonomiczne, ale również opieszałość japońskiego premiera, który nie ma jeszcze gotowego planu impulsu fiskalnego stoją za kolejnym osłabieniem japońskiej waluty.
Dość zaskakujące wybicie w górę na parze EURUSD w poprzedni piątek zażegnało krótkoterminowe spadki, ustawiając nowe krótkoterminowe wsparcie w rejonie 1,2650-1,27, jednak nie nadało głównej parze walutowej nowego kierunku.
Od czasu nieudanego ataku na minimum (87,00) w drugiej połowie stycznia, na parze USDJPY było bardzo spokojnie i mimo mniejszych czy większych zmian na innych rynkach, w tym wypadku notowania oscylowały wokół lub nieznacznie poniżej poziomu 90,00.
Biorąc pod uwagę, jak złe dane inwestorzy otrzymywali w tym tygodniu, kilka ostatnich sesji giełdowych na najważniejszych rynkach należy określić, jako ewidentny sukces popytu.
Ministrowie finansów i prezesi
banków centralnych siedmiu najwyżej uprzemysłowionych państw
świata (Grupa G-7) wyrazili w niedzielę wieczorem zaniepokojenie
szybkim wzrostem kursu jena.
Już w przyszłym roku mogą pojawić się kredyty i inne produkty finansowe w jenach japońskich. Jednak, przynajmniej na razie, nie będzie to oferta masowa. Pierwsza jaskółka zwiastująca zmiany już się pojawiła.