"Szukam pracy, bardzo mi na niej zależy, znam biegle angielski, jestem po ekonomii, przez pół roku byłem przedstawicielem handlowym firmy sprzedającej AGD, proszę o pracę etatową, pensja – do uzgodnienia, ale nie niższa niż 2,5 tys. zł netto, jestem kreatywny, szybko się uczę, interesuje mnie praca w handlu, e-commerce, marketingu, reklamie ...".
To fragment ogłoszenia, które pojawiło się w sieci i w jeden z gazet. Desperacja czy skuteczny zabieg?