Odwiedziłam kilka sklepów, żeby porównać składy paluszków rybnych i zobaczyć, co tak naprawdę się w nich kryje. Większość produktów tylko w 50 proc. składała się z ryby, resztę stanowiła kaloryczna panierka i inne dodatki do żywności. Znalazłam też takie, w których mięsa ryby nie było wcale.