- Sześć produkcji z rzędu, które na siebie zarobiły, trzy z ponad dwumilionową widownią – chwali się Patryk Vega. Krociowe zyski to jednak tylko jedno oblicze biznesu reżysera. Drugie to sądowy spór z inwestorami i konflikt z byłymi współpracownikami – czytamy w „Pulsie Biznesu”.