podróże służbowe

Niemal 300 tys. zł wydali na zagraniczne delegacje prezydenci 13 największych miast - wynika z sondy przeprowadzonej przez "Dziennik Gazetę Prawną". Gazeta ubolewa, że korzyści płynące z wyjazdów nie są tak atrakcyjne, jak kierunki podróży niektórych włodarzy.

Człowiek musi sobie czasami polatać – mówili Jan Himilsbach (57 l.) i Zdzisław Maklakiewicz (50 l.) w filmie „Wniebowzięci”. Ale dlaczego aż tyle?! Dotarliśmy do szokującej listy z wykazem podniebnych podróży polityków w czasie tej kadencji Sejmu.

Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że pracodawcy mogą zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki poniesione przez pracowników w czasie podroży służbowej prywatnym autem - na opłaty parkingowe i za autostrady, ale tylko do limitu kilometrówki, czyli przemnożenia liczby przejechanych kilometrów oraz stawki określonej w przepisach. Dla pracodawców to niekorzystne orzeczenie, bo zgodnie z przepisami, wydatki związane z podróżą służbową muszą zwrócić pracownikom w pełnej wysokości.

Mimo kryzysu, lawinowo rosną koszty związane z podróżami służbowymi - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Ostatnie lata to stały i systematyczny wzrost atrakcyjności Polski jako miejsca przyjazdów służbowych. Spowodowane jest to głownie takimi czynnikami jak dogodne położenie geograficzne, stabilność polityczna i społeczna czy rozwój gospodarczy kraju. Istotnym atutem Polski w tym zakresie jest także bezpieczeństwo przyjezdnych.

Do Polski cudzoziemcy przyjeżdżają najczęściej w interesach.Coraz popularniejsze jest organizowanie konferencji i negocjacji właśnie w naszym kraju.