Zmieniła się nazwa festiwalu (już nie Przystanek Woodstock, a Pol’and’rock Festival 2018), ale duch wydarzenia jest ten sam. Kąpiele w błocie, koncerty, spotkania z ciekawymi ludźmi – i taki sam festiwalowy Lidl, do którego tradycyjnie będą ustawiały się półkilometrowe kolejki.