rosja(strona 86/93)

Jeszcze w czwartek po
południu wydawało się, że rosyjsko-ukraiński kryzys gazowy uda się
szybko zażegnać z pomocą Unii Europejskiej. Wieczorem z Brukseli i
Moskwy napłynęły jednak niepomyślne, miejscami sprzeczne informacje.

Ukraina powinna płacić rynkową cenę za gaz;
wówczas Rosja będzie gotowa płacić rynkową stawkę za tranzyt
paliwa - oświadczył w czwartek szef rosyjskiego rządu Władimir
Putin.

Być może już w piątek rosyjski gaz znów
popłynie do Europy przez Ukrainę. Tymczasem rekordowy poziom
osiągnął eksport gazu z Norwegii.

Białoruś podniosła prawie o jedną
czwartą opłaty za tranzyt gazu rosyjskiego przez jej terytorium w
kierunku Niemiec, Polski i Ukrainy - podał w czwartek rząd
białoruski.

Białoruś podniosła prawie o jedną czwartą opłaty za tranzyt rosyjskiej ropy naftowej przez jej terytorium w kierunku Niemiec, Polski i Ukrainy - podał rząd białoruski.

Począwszy od kwietnia br. Polska może oczekiwać
spadku hurtowej ceny gazu o ok. 100 USD lub nawet więcej za tysiąc
metrów sześc. - powiedział w czwartek PAP brytyjski ekspert
Jonathan Stern z Oxford Institute for Energy Studies.

W związku z brakiem rosyjskiego gazu ukraińska
państwowa spółka paliwowa Naftohaz ograniczyła jego dostawy dla
zakładów chemicznych i metalurgicznych - podały w czwartek
władze firmy.

Zakręcając kurki z gazem premier Rosji Władimir
Putin osiągnie cele odwrotne do zamierzonych: jeszcze bardziej
podzieli Ukraińców i zjednoczy UE - pisze na łamach czwartkowego
"Timesa" Bronwen Maddox.

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir
Nowak ocenia, że Polska powinna zachować wstrzemięźliwość w
rosyjsko-ukraińskim konflikcie gazowym, a w pierwszej kolejności
dążyć do przywrócenia dostaw gazu do krajów UE.

Poseł PiS Paweł Kowal uważa, że Moskwa chciała wykorzystać spór z Kijowem wokół gazu do gry propagandowej. Zdaniem gościa Sygnałów Dnia, Rosjanom nie do udało się wmówić wspólnocie międzynarodowej, że zakręcenie kurka Ukrainie to sprawa stricte ekonomiczna.

Prezesi rosyjskiego Gazpromu i ukraińskiego Naftohazu, Aleksiej Miller i Ołeh Dubyna, przeprowadzili w nocy ze środy na czwartek rozmowy w Moskwie - poinformował rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow.

W czwartek mają zapaść decyzje w sprawie wznowienia dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę do krajów Unii Europejskiej. Tego chce Wspólnota, której liderzy będą spotkają się w Brukseli z szefami Gazpromu i Naftohazu, po południu negocjacje przeniosą się do Moskwy.

Prezydent Rosji oświadczył, że jego kraj nie zrywał negocjacji gazowych z Ukrainą. Według służb prasowych Dmitrija Miedwiediewa, w rozmowie z ukraińskim prezydentem Wiktorem Juszczenką zadeklarował, że gotów jest w każdej chwili powrócić do stołu rozmów.

Premier Słowacji Robert Fico zagroził, że jeśli jego kraj będzie nadal odcięty od rosyjskiego gazu, uruchomi elektrownię jądrową w Jaslovskich Bohunicach. Została ona zamknięta ze względu na zobowiązania związane z wejściem tego kraju do UE.

Unia Europejska poinformowała w środę, że
Moskwa i Kijów zgodziły się na międzynarodowych obserwatorów w
sprawie tranzytu gazu przez Ukrainę.

Nie ma żadnych sygnałów o zmniejszeniu dostaw gazu do Zakładów Chemicznych Police. W nocy z wtorku na środę wejdzie w życie rozporządzenie, które umożliwi ograniczenie dostaw gazu do największych odbiorców przemysłowych.

Ukraina gotowa jest przyjąć ekspertów
Unii Europejskiej, którzy skontrolują przesyłanie rosyjskiego
gazu do innych państw - podało biuro prasowe rządu w Kijowie,
informując o rozmowie telefonicznej premier Julii Tymoszenko z
przewodniczącym Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuelem Barroso. Zgodę na obecność obserwatorów UE wyraziła także Rosja.

W ocenie Pawła Poncyljusza (PiS) Unia
Europejska w kontekście obecnego kryzysu gazowego powinna poważnie
rozmawiać o solidarności energetycznej, nie tylko w "kategoriach
papierowych", ale realnych działań.

W ocenie byłego wicepremiera Janusza Steinhoffa mamy do czynienia z największym kryzysem w Europie związanym z dostarczaniem gazu z Rosji. Dostawy gazu do Europy przez Ukrainę zostały całkowicie wstrzymane.