Wojna w Ukrainie i obawy przed zagrożeniem ze Wschodu spowodowały w kraju proobronne wzmożenie. Strzelnice przeżywają oblężenie, zapał powstrzymuje jednak brak amunicji – czytamy w czwartek w "Rzeczpospolitej". Na wolne miejsce przed tarczą trzeba czekać w kolejce tydzień i więcej.