Zaledwie 10 groszy miesięcznie pobiera w Polsce emeryt-rekordzista. Jak wylicza prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska, to najniższe świadczenie w naszym kraju. Jego wysokość jest niższa niż koszty obsługi i wypłaty. Jak przekonuje Uścińska, zasady przyznawania emerytur są w Polsce nieprzystosowane i nie realizują idei świadczenia emerytalnego.