Zamiast podziwiać architekturę i wczuć się w klimat Kazimierza Dolnego, turyści muszą walczyć z natrętnymi Cygankami, które zaczepiają ich w centrum, żeby powróżyć. W ten sposób można zarobić pokaźne sumy za kilka godzin pracy. Miasto i fiskus są wobec tego procederu bezradne.