Takie mięso i sery kupujemy. Fatalne wyniki badania
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno- Spożywczych (IJHARS) przebadała mięso, wędliny i sery sprzedawane w kilkuset sklepach w Polsce. Stwierdziła nieprawidłowości w ponad połowie z nich. Najwięcej błędów dotyczyło znakowania. Kontrolerzy wystawili 21 mandatów.
20.07.2024 11:45
W trakcie kontroli inspektorzy sprawdzali jakość handlową towarów w zakresie zgodności z obowiązującymi przepisami i deklaracjami producenta lub sprzedającego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponad połowa placówek na celowniku IJHARS
IJHARS wskazuje w oficjalnym komunikacie na stronie internetowej, że produktami priorytetowymi podczas kontroli były:
- mięso czerwone,
- przetwory mięsne - kiełbasy, wędzonki i pasztety,
- sery - podpuszczkowe dojrzewające tzw. "żółte".
Kontrola została przeprowadzona na etapie sprzedaży detalicznej w I kwartale 2024 r. na terenie całego kraju. Produkty skontrolowano w 179 punktach sprzedaży, stwierdzając nieprawidłowości w 100 z nich (55,9 proc.).
Mięso, wędliny i sery błędnie oznakowane
Błędy najczęściej dotyczyły oznakowania, bo aż 46,6 proc. towarów nie spełniało wymagań - wskazuje Przemysław Rzodkiewicz, Główny Inspektor IJHARS.
Kwestionowane partie należały do każdej z kontrolowanych grup asortymentowych, ale błędy najczęściej pojawiały się w wędlinach (51,8 proc.).
Wśród uchybień, kontrolerzy dopatrzyli się m.in. braku obowiązkowych informacji (wykazu składników i danych producenta) lub podawania ich w nieprawidłowy sposób, np. użyto nazwy "parówki z cielęciną", podczas gdy do ich produkcji użyto mięsa wołowego (a nie cielęcego) i wieprzowego.
W trakcie kontroli ujawnili też rozbieżności (głównie w zakresie składu) między informacjami udostępnianymi konsumentom a deklaracjami producentów, np. w wykazie składników podanym w miejscu sprzedaży wyszczególniono niedeklarowane przez producenta składniki.
Poza tym na produktach pojawiał się znak graficzny "Produkt polski", choć brakowało dokumentacji potwierdzającej, że szynka została wyprodukowana w Polsce przy użyciu krajowych surowców.
Prawie połowa skontrolowanych partii mięsa czerwonego była niewłaściwie oznakowana, tj. w przypadku 46,3 proc. skontrolowanych partii informacja dla konsumenta udostępniona przez sprzedającego była nieprawidłowa.
W tym kontekście inspektorzy ustalili, że np. brakowało kraju pochodzenia lub były to deklaracje nieprawdziwe. Jako przykład IJHARS podaje, że pojawił się napis "Polska", podczas gdy mięso tak naprawdę pochodziło z Hiszpanii lub Niemiec.
W zakresie znakowania najlepiej wypadły sery - zakwestionowano 34,2 proc. partii. Kontrolerzy ujawnili m.in. brak obowiązkowych informacji (przede wszystkim wykazu składników) lub podawania ich w nieprawidłowy sposób, np. określenia "KROWI Z ORZECHEM" zamiast pełnej nazwy opisowej charakteryzującej rodzaj sera oferowanego do sprzedaży.
Poza tym w siedmiu punktach były sprzedawane 22 partii produktów po upływie okresu przydatności do spożycia określonego przez producenta.
Do mięsa dodają wodę
W kontekście cech fizykochemicznych kontrolerzy zakwestionowali 21 partii (8,9 proc.). Wśród nich najwięcej było wędlin (16 partii). Stwierdzono m. in. obecność niezadeklarowanych w składzie surowców, np. mięsa oddzielonego mechanicznie (MOM), karagenu, soi i gorczycy.
W jednej partii mięsa stwierdzono dodaną wodę, a w dwóch innych partiach wykryte zostały niedozwolone fosforany. W kolejnych dwóch partiach okazało się, że zawartość soli nie odpowiadała deklaracji producenta na opakowaniu zbiorczym.
Kontrolą cech organoleptycznych objęto 164 partie, ale zakwestionowano jedyną partię (0,6 proc.) wędzonek, z powodu widocznych oznak wskazujących na spadek jakości, np. obeschniętej powierzchni.
Kontrolerzy wlepili mandaty
Po kontroli inspektorzy wydali 56 decyzji administracyjnych nakładających kary pieniężne. Dodatkowo nałożyli 21 mandatów karnych oraz wydali 60 zaleceń pokontrolnych.
IJHARS wskazuje, że jeśli kupujemy żywność luzem, to sprzedający ma obowiązek podać m. in. nazwę oraz skład produktów, w tym występujące alergeny. Kupując mięso, należy poszukać informacji o pochodzeniu i grafiki flagi kraju, z którego mięso pochodzi.
Ostatnio kontrolerzy wzięli pod lupę też przyprawy i zioła sprzedawane w 94 sklepach. Dopatrzyli się nieprawidłowości w 22 placówkach. W niektórych produktach pojawiły się m.in. martwe szkodniki i fragmenty tworzyw sztucznych.