Taniej przez granicę

Komisja Europejska chce, byśmy za 7 miesięcy płacili mniej za SMS-y, transmisję danych i rozmowy telefoniczne wewnątrz Unii.

Taniej przez granicę
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Dziś ministrowie odpowiedzialni za telekomunikację podpiszą się pod nowymi regulacjami, które określają maksymalne ceny za te usługi. Dokument musi jeszcze zostać przegłosowany przez Parlament Europejski.

To kolejna decyzja Brukseli, zmieniająca cenniki operatorów komórkowych. W 2007 r. wprowadzono jednolitą eurotaryfę na połączenia telefoniczne pomiędzy państwami Wspólnoty. Klient polskiej sieci rozmawiający ze swego telefonu za granicą został objęty stawką w wysokości 2,20 zł za minutę, o blisko połowę niższą niż wcześniej. W tym roku eurotaryfa została ponownie obniżona w sierpniu, tym razem do 1,80 zł.

Obniżka cen od 1 lipca 2009 r., którą forsuje Komisja Europejska, dotyczyć ma tym razem połączeń telefonicznych, SMS-ów i dostępu do internetu z komórki. Sieci telekomunikacyjne mają też wprowadzić rozliczanie sekundowe. Obecnie w wielu krajach klient rozmawiający np. 1 min. i 5 s. musi zapłacić za dwie minuty. Komisja Europejska zaplanowała już dalsze, coroczne obniżki stawek - w 2012 minuta połączenia nie może być droższa niż 34 eurocenty (1,28 zł).

Inicjatorką tych zmian była komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów Viviane Reding. Ona też jest autorką dokumentu, który dziś zostanie podpisany przez ministrów 27 krajów Unii. O projekcie pani komisarz pisze na oficjalnej stronie swojego urzędu: _ Dość zdzierstwa za SMS-y za granicą. _

To SMS-y i mobilny dostęp do internetu umknęły uwadze Brukseli przy pierwszym podejściu do regulacji cen. Tymczasem te usługi są niezwykle drogie. Jedna wysłana wiadomość tekstowa za granicą to w cennikach polskich operatorów od 98 groszy do 1,50 zł. Komisja rekomenduje cenę na poziomie 11 centów z VAT (50 groszy).

Kosmicznie drogie są połączenia w roamingu z internetem. Megabajt przesłanych danych kosztuje od 8 do 20 złotych. Przy dzisiejszych cenach samo włączenie komputera i wejście do sieci może kosztować przeszło sto złotych.

Komisja Europejska proponuje dwa rozwiązania. Po pierwsze, operatorzy nie mogliby żądać od siebie za pośrednictwo w transferze danych wygórowanych stawek, co przełożyłoby się na ceny detaliczne. Po drugie, operator miałby obowiązek poinformować abonenta w momencie, w którym rachunek przekroczyłby kwotę 50 euro. Natomiast Komisja na razie nie zdecydowała się na urzędowe limity dla cen detalicznych.

Swój sceptycyzm odnośnie narzucanych przez Komisję zmian wyrażają głośno operatorzy, przynajmniej niektórzy. Podczas społecznych konsultacji towarzyszących pracom nad projektem przedstawiciele Vodafone twierdzili, telefonia mobilna to jedyny sektor gospodarki, gdzie ceny spadają szybko, a i tak urzędnicy chcą ingerować w cenniki. Nie wszystkie telekomy podzielają to zdanie. Jacek Niewęgłowski, szef strategii operatora Play, tak skomentował plany Komisji: _ Absolutne poparcie. Zasiedziali od dawna na rynku operatorzy w roamingu międzynarodowym stosują zbójeckie stawki _.

Europejscy urzędnicy docelowo chcieliby, by wewnątrz Unii usługi telekomunikacyjne kosztowały tyle samo, co obecnie wewnątrz kraju. - Granice między państwami nie powinny wpływać na ceny - uważa austriacki europoseł Paul Rübig, który pilotował w Parlamencie Europejskim poprzednią ustawę regulacyjną. Na razie jednak nie ma takiego projektu, choć komisarz Reding nie ukrywa, że również pragnęłaby jego szybkiego powstania.

POLSKA Dziennik Zachodni
Maciej Bójko

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)