Tańsze nie znaczy lepsze? Rywalizacja PKP z prywatnym przewoźnikiem

Władze województwa kujawsko-pomorskiego postanowiły reaktywować po kilku latach ruch pasażerski na linii Bydgoszcz-Chełmża. Do przetargu stanęły PKP Przewozy Regionalne i polsko-brytyjskie konsorcjum PCC/Rail Arriva. Prywatny przewoźnik zaoferował lepszą ofertę, której Urząd Marszałkowski jednak nie przyjął. I zarządził dogrywkę przetargu...

Tańsze nie znaczy lepsze? Rywalizacja PKP z prywatnym przewoźnikiem
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

14.08.2008 | aktual.: 14.08.2008 13:28

Władze województwa kujawsko-pomorskiego postanowiły reaktywować po kilku latach ruch pasażerski na linii Bydgoszcz-Chełmża. Do przetargu stanęły PKP Przewozy Regionalne i polsko-brytyjskie konsorcjum PCC/Rail Arriva. Prywatny przewoźnik zaoferował lepszą ofertę, której Urząd Marszałkowski jednak nie przyjął. I zarządził dogrywkę przetargu.

Przewozy na linii Bydgoszcz-Chełmża miały rozpocząć się 1 września. Arriva zaproponowała dopłatę 11,77 zł do każdego kilometra, a Przewozy Regionalne - 13,93 zł, czyli o ok. 15 proc. wyższą. Przedstawiciele Arrivy już kilka dni temu odtrąbili wygraną w przetargu._ Czujemy się zwycięzcami, choć konkurencja zaproponowała dobrą ofertę. Przygotowujemy się już psychicznie do wyjazdu 1 września na szlak _ - mówił Maciej Królak, rzecznik prasowy konsorcjum. Zarząd województwa zdecydował jednak inaczej. Postanowił podpisać wstępne (ramowe) umowy z obiema firmami i zaprosić je do dalszych negocjacji.

Zdaniem urzędników, wspomniane 15 proc. różnicy w cenie to podobne oferty._ Obaj operatorzy zostaną poproszeni o złożenie nowych ofert na 2008 rok. Ten, który złoży lepszą, na początku września podpisze umowę. Ustawa o zamówieniach publicznych reguluje w ten sposób przypadki, kiedy więcej niż jeden uczestnik postępowania przetargowego zaproponuje korzystną ofertę i zmieści się w warunkach postawionych przez instytucję zamawiającą. Tak właśnie jest w przypadku naszego przetargu _ - informuje Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Obraz

W tym momencie data 1 września dla wznowienia kursowania pociągów na linii Bydgoszcz-Chełmża staje się nierealna. _ Pierwsze regularne pociągi przejadą tamtędy w drugiej połowie września _- mówi Beata Krzemińska.

Szefowie Arrivy nie ukrywają irytacji._ Jesteśmy zdziwieni i zaniepokojeni. W takiej sytuacji nawet druga połowa września wydaje się być terminem optymistycznym. Klauzula, żeby podpisać umowę ramową z więcej niż jednym przewoźnikiem, w tym przypadku nie powinna mieć miejsca. Taka sytuacja mogłaby wystąpić w przypadku ofert bardzo do siebie zbliżonych. W tym przypadku tak nie jest. Podważa to sens samego przetargu _ - mówi Maciej Królak.

_ Mecz PKP Przewozy Regionalne kontra Arriva był jak pojedynek Holandii z Rosją podczas mistrzostw Europy 2008. Bardzo wysoki poziom i wyrównana walka _- powiedział Paweł Ney, rzecznik PKP PR. Od grudnia 2009 Arriva wozi podróżnych po niezelektryfikowanych liniach w woj. kujawsko-pomorskim, m.in. do Grudziądza, Brodnicy i Tucholi. Jej pociągi wjeżdżają też do woj. pomorskiego - do Chojnic i Czerska.

Podpisała z województwem trzyletnią umowę, oczekując dopłaty 12,93 zł za kilometr. W przetargu pokonała Przewozy Regionalne, które zaoferowały 18,36 zł. _ Szybko się uczymy konkurencji, jesteśmy pojętnym uczniem. _ - mówi Paweł Ney, wspominając tamten przetarg. _ Startujemy do dogrywki na linię Bydgoszcz-Chełmża, jesteśmy pełni optymizmu, wierzymy że się nam uda wygrać _- zakończył rzecznik PKP PR.

_ Trudno mi powiedzieć, dlaczego władze województwa zdecydowały o dogrywce. Może chcą w ten sposób uzyskać od przewoźników jakiś bonus, dalsze zejście z kosztów? _ - dywaguje dr Andrzej Massel z Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa. Nad rozpoczęciem współpracy z Arrivą poważnie zastawiają się władze woj. śląskiego.

P.Rydzyński
POLSKA Dziennik Bałtycki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)