Taryfa antysmogowa korzystna tylko dla spółek energetycznych. Premier Morawiecki został wprowadzony w błąd?
Ministerstwo Energii miało świadomie wprowadzić premiera Morawieckiego w błąd i przygotować taryfę antysmogową, która zamiast obniżyć, podwyższa rachunki za prąd osobom, które ogrzewają dom energią elektryczną.
29.01.2018 | aktual.: 29.01.2018 07:43
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", przedstawione premierowi przez resort energii kalkulacje zakładały, że ludzie ogrzewają domy tylko przez 8 nocnych godzin w ciągu doby. I wyszło z nich, że dzięki taryfie antysmogowej będzie taniej.
Mateusz Morawiecki uwierzył ministrowi Krzysztofowi Tchórzewskiemu i ogłosił, że na początku stycznia wchodzi rozporządzenie, które pozwoli rozwiązać problem smogu, bo zachęci ludzi do zamiany ogrzewania węglem na energię elektryczną.
Media informowały jednak, że taryfa antysmogowa oznacza wzrost rachunków, więc Morawiecki zlecił obliczenia swoim ekspertom i potwierdziło się, że resort energii wprowadził go w błąd.
Już 18 stycznia weszło nowe rozporządzenie, które miało naprawić tę sytuację, ale ponownie okazało się, że przejście na taryfę antysmogową oznacza wyższe rachunki za prąd.
Taryfę antysmogową zaczęły reklamować państwowe spółki energetyczne, ale eksperci ostrzegają, że może to wprowadzić w błąd wiele osób, które nie wiedzą, że z tego rozwiązania mogą skorzystać tylko te osoby, które rezygnują z dotychczasowego sposobu ogrzewania domu, np. węglem.
W rzeczywistości taryfa antysmogowa jest korzystna tylko dla samych spółek, które chętnie pozbyłyby się nadmiaru energii w nocy.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", premier Morawiecki miał się wściec na kierownictwo resortu energii i zapowiedzieć wyciągnięcie konsekwencji. Jakich? Na razie nie wiadomo.