Tego jeszcze nie było. Wino za 150 zł z dyskontu
Sieci dyskontowe rozpoczęły w Polsce modę na wino. Skończyły się czasy, gdy na ten szlachetny trunek trzeba było wydać większą sumę. Polacy z chęcią korzystają z nowych możliwości i coraz częściej wybierają wino. A popularne sieci wciąż zaskakują.
01.10.2012 | aktual.: 02.10.2012 14:05
Pomimo wzrostu sprzedaży rynek wciąż jest chłonny. 45 proc. Polaków wciąż najchętniej sięga po piwo. 22 proc. wybiera wino - wynika z badania TNS Polska, przeprowadzonego na zlecenie Lidla. Najczęściej wino wybierają panie i osoby między 40. a 49. rokiem życia (nieco ponad 30 proc.). 24 proc. respondentów przyznaje, że sięga po ten trunek częściej niż kiedyś. - Przeprowadzone badania pokazują, że cieszy się ono w Polsce coraz większą popularnością - mówi Anna Biskup z Lidl Polska.
Według danych Euromonitor International, statystyczny Polak wypija w ciągu roku prawie 3 l wina (dane z 2011 r.), tymczasem Francuz w tym samym czasie prawie 14 razy więcej.
Chociaż wino jest wybierane przez Polaków coraz częściej, obecny poziom jego spożycia w naszym kraju nadal należy do najniższych w Europie. W Polsce w 2011 roku sprzedano około 95 mln litrów wina, podczas gdy w analogicznym okresie nad Sekwaną sprzedano ponad 2 mld litrów tego trunku! Prognozy pokazują jednak, że wino będzie w Polsce coraz bardziej popularne.
Aż 42 proc. z nas kupuje wino okazjonalnie, tylko co trzeci konsument wina kupuje je przynajmniej raz w miesiącu. 5 proc. wkłada je do koszyka przynajmniej raz w tygodniu. Przeważnie kupujemy wina w przedziale cenowym 20-29 zł (42 proc.) oraz powyżej 30 zł (47 proc.).
Stawiają nie tylko na cenę
Gdy dyskonty rozpoczynały winną rewolucję, przede wszystkim stawiano na cenę. Teraz powoli ten trend się odwraca. Biedronka co kilka miesięcy organizuje festiwale kuchni różnych regionów. Na Francję przyszedł czas w kwietniu tego roku. Właśnie zakończyła się promocja wina hiszpańskiego. W ramach tych akcji przez około 1-2 miesiące na półki trafiały wyselekcjonowane wina z danego regionu. Niektóre trunki potrafiły kosztować nawet 50 zł, co dotąd w dyskontach było nie do pomyślenia.
Teraz jeszcze dalej poszedł Lidl. Od 1 października szerokim gestem do oferty wprowadza wina francuskie - bo to je właśnie, według badania, cenimy najbardziej. Trunki z nowej oferty sieci pochodzić będą z czterech regionów Francji - Alzacji, Doliny Rodanu, Burgundii oraz Bordeaux, z przewagą liczebną win właśnie z tego ostatniego - bodaj najsławniejszego i największego okręgu winiarskiego na świecie. W sumie w sprzedaży będzie aż 50 rodzajów win. To prawdziwy zalew francuskiego alkoholu.
Za te najdroższe zapłacimy nawet 150 zł!
Czy firma nie boi się takiego kroku? - Chcemy dać naszym klientom możliwość wybrania i spróbowania wina w zależności od swoich preferencji, upodobań, ale i zasobności portfela. Dlatego też w sklepach Lidl znajdziemy wina za ok. 15 zł, jak również te w cenie ok. 150 zł za butelkę. Liczymy na to, że w naszej wyjątkowej ofercie każdy znajdzie coś dla siebie - twierdzi Anna Biskup.
Tym najdroższym będzie „Arrosée Grand Cru Class 1998”, wino trudno dostępne w Polsce, które podobno za granicą w hurtowniach można kupić za 40 euro.
Większość z oferowanych butelek mieści się w przedziale 25 - 35 zł. Spora jest też oferta za ok. 60 zł.
Dyskonty najpierw w ogóle nauczyły Polaków pić wino. Przekonały, że nie musi ono kosztować majątku. Teraz próbują wejść na wyższy poziom. Nauczyć konsumentów, że wina różnią się nie tylko kolorem i tym, czy są wytrawne czy słodkie. Próbują przekonać, że za dobre trunki warto jednak wydać parę złotych więcej.