Test strefy: 2162 – 2165 pkt.

W miniony czwartek doszło jak wiadomo do przełamania stosunkowo istotnej, lokalnej strefy wsparcia Fibonacciego: 2237 – 2240 pkt. Wspominam o tym, gdyż wymieniony przedział zaczął następnie pełnić na wykresie funkcję zapory podażowej. Obóz byków próbował dwukrotnie sforsować w piątek tę przeszkodę, ale ostatecznie te próby nie powiodły się.

13.12.2011 08:19

W miniony czwartek doszło jak wiadomo do przełamania stosunkowo istotnej, lokalnej strefy wsparcia Fibonacciego: 2237 – 2240 pkt. Wspominam o tym, gdyż wymieniony przedział zaczął następnie pełnić na wykresie funkcję zapory podażowej. Obóz byków próbował dwukrotnie sforsować w piątek tę przeszkodę, ale ostatecznie te próby nie powiodły się.

Na domiar złego, po mało udanym szczycie UE, poniedziałkowe nastroje na rynkach europejskich wyraźnie pogorszyły się. W efekcie, już w porannej fazie handlu, kontrakty zaczęły oddalać się od strefy oporu Fibonacciego: 2237 – 2240 pkt. (już samo otwarcie FW20Z11 uplasowało się 15 punktów poniżej ceny odniesienia).

W swoich opracowaniach analitycznych podkreślałem, że zanegowanie: 2237 – 2240 pkt. oznaczałoby, że obóz kupujących odznacza się zdecydowanie większą aktywnością, i co za tym idzie, na rynku dojdzie prawdopodobnie do wykrystalizowania się kolejnej podfali wzrostowej. Takiego potwierdzenia jednak nie uzyskaliśmy, a dodatkowo – w przedpołudniowej fazie handlu – doszło do przełamania intradayowej zapory popytowej: 2205 – 2208 pkt.

Ta okoliczność wskazywała, że to obóz niedźwiedzi dominuje na parkiecie i ostatecznie – w następstwie tak silnego wzrostu presji podażowej – niedźwiedziom uda się po raz kolejny sprawdzi szczelność linii obrony byków w rejonie: 2179 – 2183 pkt. (wskazany scenariusz znalazł jak wiadomo potwierdzenie w rzeczywistości).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Wspomniany „test szczelności” okazał się jednak mało korzystny dla posiadaczy długich pozycji, gdyż ostatecznie obóz popytowy nie zdołał wybronić w/w strefy. W rezultacie fala przeceny przyspieszyła i dotarła do kolejnego (eksponowanego przeze mnie w komentarzach online) przedziału wsparcia Fibonacciego: 2162 – 2165 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że ruch spadkowy wytracił tutaj swój impet, choć trzeba przyznać, że skala wczorajszej przeceny nie była wcale mała (zamknięcie uplasowało się na poziomie 2167 pkt., co stanowiło spadek wartości FW20Z11 wynoszący ponad 3%).

Z wykresu można odczytać, że kontrakty znalazły się w dość newralgicznym rejonie cenowym. Co prawda strefa: 2162 – 2165 pkt. jest tylko lokalnym wsparciem (zbudowanym na bazie ostatniego impulsu wzrostowego), ale co istotne, we wskazanym rejonie cenowym przebiega również median line (kolor niebieski). Obóz byków nie powinien zatem dopuścić do przełamania strefy, gdyż mogłoby to zostać potraktowane jako stosunkowo silny sygnał techniczny ugruntowujący przewagę obozu podażowego. Można zatem podsumować ten wątek i stwierdzić, że następstwem przełamania 2162 – 2165 pkt. mógłby być nawet powrót kontraktów w okolice listopadowego dołka cenowego (poziom 2122 pkt.).

Obserwując pewną nieporadność byków w konstruowaniu strategii obronnych taka perspektywa nie wydaje się z pewnością czymś abstrakcyjnym. Z drugiej strony kontrakty znalazły się jednak na stosunkowo wiarygodnym wsparciu, a to niejako automatycznie powinno mobilizować popyt do kreowania ofensywnych działań obronnych.

Warto w tym kontekście nadmienić, że w przypadku naruszenia strefy: 2162 – 2165 pkt. należałoby jeszcze zwrócić uwagę na poziom wsparcia wytyczony na bazie zniesienia 88.6% (2143 pkt.). W moim odczuciu stosunkowo silnym, krótkoterminowym sygnałem technicznym byłby test w/w pułapu cenowego i następnie powrót kontraktów ponad zakres: 2162 – 2165 pkt. W takim przypadku wzrosłoby według mnie prawdopodobieństwo wykrystalizowania się kolejnego, silnego ruchu kontrującego.

Uważam jednak, że istotnym potwierdzeniem wzrostu presji popytowej na rynku byłoby przełamanie wyeksponowanej na wykresie zapory podażowej: 2221 – 2225 pkt. Można zatem stwierdzić, że dopiero w przypadku zanegowania wczorajszego impulsu podażowego uzyskalibyśmy w miarę wiarygodny sygnał techniczny – mogący przerodzić się ostatecznie w kolejną podfalę wzrostową.

Podsumowując należy stwierdzić, że w wyniku wczorajszej dominacji podaży kontrakty znalazły się w rejonie stosunkowo istotnej zapory popytowej. Obóz byków powinien zatem przystąpić obecnie do inicjowania działań obronnych. W przeciwnym bowiem razie za dość realny wariant należałoby uznać powrót kontraktów w okolice listopadowego dołka cenowego.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)