Test ważnej strefy oporu: 2194 – 2201 pkt.

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj 13 punktów powyżej piątkowej ceny odniesienia. Wydawało się, że przed kolejnym uderzeniem popytu rynek powinien przynajmniej wejść w fazę ruchu bocznego.

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj 13 punktów powyżej piątkowej ceny odniesienia. Wydawało się, że przed kolejnym uderzeniem popytu rynek powinien przynajmniej wejść w fazę ruchu bocznego.

Dodatkowym argumentem przemawiającym za możliwością wystąpienia takiego scenariusza był przebieg piątkowej sesji. Jak pamiętamy ogromne emocje towarzyszące poczynaniom inwestorów, a także ponadprzeciętny wolumen obrotu wpisywały się dokładnie w definicję kluczowego dnia odwrotu.

Silne trendy rynkowe mają jednak to do siebie, że każda najmniejsza słabość rynku (korekta spadkowa) jest wykorzystywana przez „spóźnialskich” do napełniania swoich portfeli. Ciekawostką jest jednak to, że w przedpołudniowej fazie sesji w ogóle nie doszło do wystąpienia korekty, gdyż byki już od samego początku notowań narzuciły swój własny styl gry.

W konsekwencji przełamaniu uległa intradayowa strefa oporu: 2167 – 2174 pkt. i wszystko wskazywało na to, iż rynek w szybkim tempie dotrze do kluczowej bariery podażowej: 2194 – 2201 pkt. Jak wiadomo dokładnie z takim scenariuszem mieliśmy właśnie do czynienia. Niemniej w rejonie w/w zakresu byki straciły ochotę do dalszego kupowania. Następnie przed dłuższy okres czasu rynek konsolidował się w stosunkowo wąskim zakresie cenowym. Ostatecznie z tego mini-trendu bocznego nastąpiło jednak wybicie dołem. Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2167 pkt., co stanowiło wzrost wartości FW20U09 o 1.26% w stosunku do piątkowej ceny odniesienia.

Z załączonego wykresu wynika, że w rejonie strefy oporu Fibonacciego: 2194 – 2201 pkt. przebiega także górna linia kanału trendowego. Nie da się zatem ukryć, że kontrakty rzeczywiście przetestowały wczoraj ważną zaporę podażową. W swoich wcześniejszych opracowaniach wielokrotnie eksponowałem znaczenie tej strefy, podkreślając przede wszystkim jej „wielowymiarowy” charakter. Jak wiadomo bowiem posługując się skalą tygodniową również można w podobnym rejonie cenowym wyznaczyć barierę podażową Fibonacciego.

Nadal zatem obserwowałbym tutaj uważnie rynek, dopuszczają cały czas możliwość krótkotrwałego naruszenia tego zakresu. Jeśli jednak notowania kontraktów zaczną stabilnie przebiegać ponad poziomem: 2201 pkt. i jednocześnie indeks WIG 20 upora się z nieprzeciętnie ważnym przedziałem cenowym: 2160 – 2185 pkt., otrzymamy wówczas silny sygnał kontynuacji ruchu wzrostowego. W takiej sytuacji (analizując tygodniowy wykres kontraktów) zwróciłbym uwagę na kolejne zgrupowanie zniesień plasujące się w obszarze: 2275 – 2295 pkt.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Biorąc jednak pod uwagę istotność strefy: 2194 – 2201 pkt. – w swoich wczorajszych opracowaniach online sugerowałem, by zamknąć tutaj część długich pozycji. W przypadku wystąpienia ruchu korekcyjnego, kolejnej redukcji dokonałbym z chwilą przełamania strefy: 2087 – 2093 pkt. Całkowicie wycofałbym się z rynku (rozważając również otwarcie krótkich pozycji) po zanegowaniu kluczowego obecnie zakresu wsparcia: 2018 – 2024 pkt. Niemniej jednak chciałbym jeszcze raz wyeksponować znaczenie strefy: 2087 – 2093 pkt. Przebiega tutaj bowiem niebieska linia Pitchforka, a nieco niżej również środkowa (czerwona) median line. Zanegowanie zatem tak określonej bariery popytowej stanowiłoby istotne ostrzeżenie przed możliwością wystąpienia nieco dłuższego i głębszego ruchu spadkowego.

Duży wpływ na dzisiejsze poczynania inwestorów będzie miał z pewnością półroczny raport Pekao S.A. Jeśli okaże się zdecydowanie lepszy od prognoz, pomoże to niewątpliwe całemu sektorowi bankowego. Nie można wykluczyć, że w takiej sytuacji bykom udałoby się sforsować znany nam już opór na kontraktach: 2194 – 2201 pkt. Warto jednak nadmienić, że przebieg piątkowej i poniedziałkowej sesji świadczy o tym, że byki nie potrafią już w sposób stabilny kontrolować sytuacji na parkiecie. Co prawda takie oceny bywają niekiedy bardzo złudne, niemniej jeśli dzisiejszy raport Pekao zaskoczy negatywnie inwestorów, sprzedający rzeczywiście dostaną do ręki potężny oręż.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
pawel.danielewicz@bzwbk.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)