A4, czyli droga podwodna
To jedna z większych drogowych porażek na Euro 2012. Autostrada miała w końcu połączyć dwa kraje organizujące mistrzostwa. Trzeba przyznać, jednak że budowie trasy nie pomagała pogoda. Powódź w 2010 roku zalała ją niemal w całości i opóźnienie sięga już ponad pół roku na mającym być najwcześniej oddanym do użytku odcinku Szarów-Brzesko. Ostatni termin jego otwarcia to połowa września tego roku. Naszym zdaniem może to być miesiąc lub dwa później.
Dużo gorzej wygląda sprawa na wschód od Brzeska. 200-kilometrowy fragment do granicy z Ukrainą podzielono na kilka mniejszych odcinków. Każdy budują inne firmy, a część z nich już zeszła z budowy. Tak było w przypadku macedońskiej SB Granit. Po niej budowę przejęło polsko-hinduskie konsorcjum firm Punji Lloyd oraz Radko. Po zdezerterowaniu tej pierwszej, GDDKiA wypowiedziała umowę tej drugiej. Przy budowie pojawiały się też problemy ze złymi projektami.
Patrząc na znaczne opóźnienia (np. zakres robót ziemnych na niektórych odcinkach nieprzekraczający 30 proc.) cała trasa gotowa będzie najprawdopodobniej dopiero w połowie przyszłego roku. Część odcinków może zostać oddanych jednak pod koniec tego roku.