"To kompromitacja rządu"
Opozycja krytykuje postawę Donalda Tuska i ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego ws. memorandum dotyczącego budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta za błąd uważa działania władz spółki EuRoPol Gaz.
06.04.2013 | aktual.: 06.04.2013 15:37
Opozycja ostro krytykuje Donalda Tuska i ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego za postawę ws. memorandum dotyczącego budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta za błąd uważa działania władz spółki EuRoPol Gaz.
Jego zdaniem powinni uprzedzić premiera o planowanym podpisaniu dokumentu ws. gazociągu Jamał-Europa. - Nie było to decydujące memorandum, ale wiadomo, że politycznie jest to temat bardzo gorący i ważny. Należało poinformować o tym ministra i szefa rządu - powiedział w sobotę w programie w Programie Trzecim Polskiego Radia.
- Była to duża niezręczność. Politycznie, poza tym szumem, to nie ma większego znaczenia, bo stanowisko zostało określone przez Budzanowskiego i premiera strategia dotycząca gazu w Polsce jest określona. To był błąd, ale błąd EuRoPol Gazu. Brak zmysłu politycznego. Należy uprzedzać o takich rzeczach - dodał Wujec.
Andrzej Rozenek (RP) uważa, że fakt, iż premier nie wie o memorandum w tej sprawie, to absolutny skandal.
Zdaniem Jerzego Wenderlicha (SLD) premier Donald Tusk zachował się "dość" uczciwie. Wenderlich skrytykował jednak działania ministra Budzanowskiego. - Piruety i tańce na lodzie, które odstawiał minister Budzanowski budzą podejrzenie. Minister zachował się jak amator - powiedział.
Leszek Miller z SLD twierdzi, że niezależnie od tego, czy ten rurociąg zasilałby w gaz polskie podmioty, czy przebiegałby tylko przez Polskę, jest zjawiskiem korzystnym. Polska powinna być krajem tranzytowym, bo to się opłaca, kraj tranzytowy pobiera opłaty, które zasilają budżet. My na tle Słowacji czy Czech jesteśmy karłem tranzytowym. Przez te kraje są przeprowadzane rurociągi, które tłoczą mniej więcej trzy razy więcej gazu niż w Polsce - powiedział Miller.
- Pierwsze reakcje, zwłaszcza ministra Budzanowskiego, są zdumiewające, pokazują, że minister skarbu prędzej mówi, niż myśli - dodał.
Minister skarbu powiedział w piątek, że Polska jest wstrzemięźliwa, jeśli chodzi o nowe inwestycje z Gazpromem. Jego zdaniem zarówno Polska jak i Ukraina powinny pozostać bardzo poważnymi krajami tranzytowymi, przez które przechodzi gaz do zachodniej Europy. Tymczasem budowa drugiej nitki Jamału zagrażałaby pozycji tranzytowej Ukrainy.
Sytuację, w której Donald Tusk i minister skarbu państwa nie wiedzą o podpisaniu jakiegokolwiek porozumienia przez EuRoPol Gaz, Leszek Miller nazwał zdumiewającą.
- Z Markiem Polem zastawialiśmy się, czy wtedy, kiedy on był ministrem infrastruktury a ja szefem rządu byłoby możliwe, by polska firma podpisała podobne memorandum bez wiedzy właściwego ministra. Uznaliśmy, że za moich czasów to byłoby niemożliwe, ale czasy się zmieniają - powiedział.
W opinii Mariusza Błaszczaka (PiS) "jest to kompromitacja rządu". Zapowiedział, że Solidarna Polska złoży wotum nieufności wobec ministra Budzanowskiego.
Rafał Grupiński (PO) zaznaczył, ze każdy temat związany ze stosunkami polsko-rosyjskimi budzi w Polsce "nadmierną ekscytację". Zapewnił, że podpisany w piątek dokument ma zbadać jedynie warunki techniczne czy rurociąg będzie opłacalny.
W środę o przygotowaniu planu Jamału II, informował media prezydent Władimir Putin po rozmowie z szefem Gazpromu.
Proponowany przez rosyjską firmę projekt oznacza powrót do pomysłu sprzed 14 lat - czyli budowy tzw. pieremyczki. Ten omijający Ukrainę łącznik miałby służyć do przesyłu rosyjskiego gazu z Białorusi przez Polskę na Słowację i Węgry.
Eksperci, z którymi rozmawiała PAP nt.planów budowy II nitki Jamału, są zdania, że plan ten może być wymierzony przeciwko Ukrainie, z drugiej strony powątpiewają w ekonomiczne uzasadnienie projektu. Ekspert brukselskiego think tanku Bruegela Georg Zachmann zauważa, że gazociągi, które dostarczają rosyjski gaz ziemny do Europy, są obecnie w dużej mierze niewykorzystywane.
Premier Donald Tusk pytany w piątek o doniesienia agencyjne, że Gazprom i EuRoPol Gaz podpisały memorandum ws. budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa przez terytorium Polski przyznał, że nic o tym nie wie.
Szef resortu skarbu na specjalnie zwołanej w piątek konferencji prasowej tłumaczył, że memorandum "nie zobowiązuje kogokolwiek, żeby tego typu projekt (budowy II nitki gazociągu jamalskiego -PAP) był realizowany na terytorium Polski".
- To techniczne porozumienie, dotyczące wymiany informacji, które mają posłużyć głębszej analizie, ekonomicznej, technicznej i prawnej, związanej z ewentualną realizacją takiego projektu w przyszłości - podkreślał Budzanowski. Zaznaczył, że umowy tego typu podpisuje każda spółka.
Tymczasem Solidarna Polska zwróciła się do prezydenta Bronisława Komorowskiego o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego lub włączenia do obrad kolejnego jej posiedzenia sprawy memorandum w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego przez Polskę. O inicjatywie poinformowali w sobotę na konferencji prasowej w Warszawie prezes SP Zbigniew Ziobro i szef rady konsultacyjno-programowej Ludwik Dorn.
Szefowa biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała PAP, że posiedzenie dotyczące bezpieczeństwa energetycznego Polski jest już zaplanowane. - Pan prezydent zaplanował już, że majowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego będzie poświęcone zmianom zachodzącym od paru lat w środowisku bezpieczeństwa energetycznego Polski. Nie zamierza zwoływać w pilnym trybie Rady, bo posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w maju - powiedziała w sobotę PAP Trzaska-Wieczorek.