Mikrofalami w Ziemię
Firma przewiduje, że w 2030 roku światowa populacja będzie zużywać energię równoważną 17 gigatonom ropy naftowej. Shimizu chce równowartość przesyłać na Ziemię, przez co zniknie konieczności produkowania energii z ropy, gazu, węgla czy biomasy. Cała energia potrzebna ludzkości dotrze do nas z Księżyca. Na powierzchni błękitnej planety nie będzie więc szkodliwego dla środowiska spalania, produkcji gazów cieplarnianych.
Budową szerokiego od kilku do 400 kilometrów i otaczającego długi na 11 tys. kilometrów równik satelity Ziemi mają zająć się roboty. Beton, który będzie podstawą, na której zostaną umieszczone panele słoneczne, ma powstać w całości z surowców wydobytych na miejscu.
Z powodu braku atmosfery, Księżyc będzie cały czas bombardowany promieniowaniem słonecznym, które - po zmagazynowaniu - będzie wysyłane za pomocą szerokich na 20 kilometrów anten satelitarnych i odbierane w okolicach Oceanu Spokojnego.
Projekt mógłby ruszyć już w 2035 roku.