TOP 10 najdziwniejszych aukcji internetowych. Nie uwierzysz, co ludzie sprzedają na Allegro
Sprzedać można wszystko
Każdego dnia na Allegro sprzedaje się ponad 870 tysięcy przedmiotów. Ubrania, buty, książki, zabawki, bo choć nasz krajowy gigant e-handlu zaczynał jako serwis aukcyjny, to dziś ponad 85 procent kupowanych przedmiotów to rzeczy nowe i sprzedawane po stałej ustalonej cenie.
Wciąż jednak Allegro to platforma wymiany i miejsce, gdzie na sprzedaż wystawiane są najdziwniejsze towary. Wystarczy przyjrzeć się archiwalnym aukcjom, by przekonać się, że wyobraźnia allegrowiczów nie ma granic.
Roztopiony bałwan w butelce, powietrze z Bieszczad czy... noszone majtki. To tylko niektóre z "okazów", które znaleźliśmy w sieci. Zobaczcie sami, oto 10 najdziwniejszych przedmiotów, które zostały wystawione na sprzedaż.
Słoik powietrza z Podlasia
Podlasie, urzekające krajobrazy, dziewicza przyroda i nieskażone powietrze. Właśnie ono trafiło na jedną z aukcji internetowych.
Najczystsze powietrze prosto z dziewiczych rejonów rzeki Bug zamknięte w... słoiku. Cena? Bagatela 150 zł.
Sprzedający tłumaczył, że słoik jest wkładany do siatki na motyle, a następnie przez 10 minut osoba biega z nią po polanie w rejonach rzeki Bug i łapie powietrze w najczystszej postaci. Istniała również możliwość kupna 40 słoików za kwotę 5 tys. zł.
Chętnych brak.
Pasztet białostocki z końca świata
To chyba najdroższy pasztet w puszce, jaki znalazł się w sprzedaży w Polsce. 485 zł za 280-gramową konserwę.
Jednak sprzedający zapewniał o wyjątkowości oferty, gdyż wystawiony na aukcji pasztet "widział więcej niż niejeden pasztet i był dalej niż niejeden człowiek".
Pasztet był na końcu świata, czyli w Ushuaia (Argentyna) – najbardziej na południe wysuniętym mieście, z którego wypływają promy na Antarktydę. Odwiedził pięć państw, przejechał około 1700 km w samochodzie przez Argentynę i Chile.
Sprzedający woził go w celach konsumpcyjnych, ostatecznie jednak konserwa wróciła do Polski i trafiła na aukcję.
Bałwan w butelce
O pomysłowości allegrowiczów może świadczyć aukcja, której przedmiotem był roztopiony bałwan. Nie przetrwał odwilży i trafił do butelki już w nieco odmiennym stanie skupienia.
Jak zapewniał sprzedający, który szukał dla nieszczęśnika nowego opiekuna, bałwan "był stosunkowo wysoki i miał ładny uśmiech". Cena? 30 zł.
Noszone majtki
W kategorii dla dorosłych znaleźć można wiele osobliwych aukcji. Wśród nich oferty bielizny. Nic dziwnego? A jednak.
To, co wyróżnia aukcje spośród innych tego typu, to fakt, że wystawione na licytację majtki są... noszone.
Koprolit, czyli skamieniała kupa
Skoro można próbować sprzedać roztopiony śnieg czy powietrze w butelce, dlaczego nie zaryzykować z... kupą. Szczególnie, jeśli jest to kupa z Madagaskaru.
Jak dowiadujemy się z opisu aukcji, mogła to być pozostałość po dinozaurze albo po żółwiu. Szacowany przez sprzedającego wiek skamieliny to kreda górna.
Cena? 30 zł.
Tekst na kartonie od Hanki
Śmierć w dość osobliwy okolicznościach jednej z głównych bohaterek serialu "M jak miłość" na długo stała się obiektem żartów i internetowych memów. Wykorzystali ją także przedsiębiorczy allegrowicze, którzy sprzedawali kartony, "w których zginęła Hanka".
Znaleźliśmy również aukcję, na której sprzedawane były fragmenty "kartonów od Hanki" z dedykowanymi napisami. "SZUKAM PRACY", "ZBIERAM NA PIWO", wszystko, czego kupujący sobie zażyczy za 29 zł.
Powietrze, którym oddychał Justin Bieber
Nawet najczystsze powietrze z Podlasia nie może się równać z tym, którym oddychał idol nastolatek.
W 2013 r. na aukcję trafił woreczek napełniony "wspomnieniami z koncertu i powietrzem, którym oddychał Justin Bieber" podczas łódzkiego koncertu.
Autograf gwiazdy dołączony został do tego wyjątkowego woreczka gratis.
Pozytywny test ciążowy
"Zrób żart koledze, chłopakowi, podaruj mu pozytywny test ciążowy i sprawdź reakcję" - tak sprzedający reklamuje ten osobliwy gadżet.
Takie dwie kreski za 12 zł mogą przyprawić o szybsze bicie serca niejednego pana. Co ciekawe, kupujących nie brakuje.
Młotek do wybijania głupich pomysłów
Drewniany młotek ma mnóstwo zastosowań. 23-centymetrowe narzędzie może również służyć do... wybijania głupich pomysłów.
Siła perswazji rośnie za niespełna 9 zł.
Gumy do żucia z czasów PRL
Pamiętacie gumy Turbo? Dzisiejsi 30- i 40-latkowie doskonale wiedzą, czym było kolekcjonowanie obrazków z samochodami, bo walory smakowe tych gum pozostawiały wiele do życzenia.
Niedawno na takich sentymentach grała sieć Biedronka, wznawiając sprzedaż gum, allegrowicze również próbowali na nich zarobić.
Za 47 zł można było kupić na aukcji opakowanie 100 sztuk gum z naklejką, wzorowanych na znanych Turbo. W opisie pojawiło się zastrzeżenie, że produkt nie nadaje się do spożycia.