Trać kilogramy albo… kasę
Obniżka wynagrodzeń ma zmobilizować otyłych pracowników do walki z nadwagą i prowadzenia zdrowego stylu życia
20.09.2010 14:14
Obniżka wynagrodzeń ma zmobilizować otyłych pracowników do walki z nadwagą i prowadzenia zdrowego stylu życia.
Sieć amerykańskich szpitali Clarian Health Partners od 2009 r. raz na dwa tygodnie odlicza aż po 30 dolarów z pensji tym pracownikom, którzy nie osiągają uznanej za zdrową normy wagi, cholesterolu i ciśnienia krwi. Natomiast firma UnitedHealthcare redukuje roczną rodzinną składkę zdrowotną z 5 tys. do 1 tys. dolarów, jeżeli pracownik nie pali i pozbywa się zbędnych kilogramów.
Według badania przeprowadzonego przez uczonych z Uniwersytetu Stanforda, pracodawcy w USA już od dawna promują osoby dbające o linię, a jednocześnie dyskryminują „grubasów”. Ludzie z wagą w normie dostają średnio o 1,20 dolara więcej za godzinę niż ich puszyści koledzy. Gwoli sprawiedliwości trzeba stwierdzić, że biznes, który dziś walczy z nadwagą i otyłością, sam przez dziesięciolecia w znacznym stopniu się przyczynił do powstania tej plagi. Tak uważa David Kessler, były szef amerykańskiego urzędu ds. żywności i leków FDA. W swojej niedawno wydanej książce „Koniec z przejedzeniem” argumentuje, że trendy społeczne (związane m.in. z pracą w korporacjach) doprowadziły do załamania się tradycji dobrze przygotowanych, regularnych i zdrowych posiłków rodzinnych. - W ich miejsce weszło – zauważa Kessler – wspierane przez przemysł hiperjedzenie: konsumowane przez cały dzień, agresywnie reklamowane, powszechnie dostępne, tanie i sprzedawane w powiększonych porcjach, zawierające niezdrowe połączenie tłuszczu i
cukru.
Nadwaga w Stanach Zjednoczonych przybrała już rozmiary epidemii. Przez ostatnie 30 lat odsetek ludzi otyłych w tym kraju wzrósł ponad dwukrotnie i dziś ten problem dotyka ponad jedną osobę na trzy.
Mirosław Sikorski