Trudne półrocze dla stref
Specjalne strefy ekonomiczne w pierwszym półroczu zanotowały silny spadek liczby wydawanych zezwoleń inwestycyjnych. Bardzo obniżyły się też zadeklarowane przez inwestorów nakłady. Czy jeszcze w tym roku sytuacja może się poprawić?
13.07.2009 | aktual.: 13.07.2009 15:52
Specjalne strefy ekonomiczne w pierwszym półroczu zanotowały silny spadek liczby wydawanych zezwoleń inwestycyjnych. Bardzo obniżyły się też zadeklarowane przez inwestorów nakłady. Czy jeszcze w tym roku sytuacja może się poprawić?
Specjalne strefy ekonomiczne liczą na ożywienie w biznesie w drugiej połowie roku. Pierwsze sześć miesięcy 2009 r. było dla nich bardzo trudne.
Już po I kwartale wiadomo było, że w porównaniu z ubiegłym rokiem liczba wydawanych zezwoleń spada o połowę. Do czerwca ta tendencja się utrzymała: znacząco spadła nie tylko liczba wydawanych przez SSE zezwoleń na podjęcie nowych inwestycji. Wyraźnie widać również, że chcące działać w strefach firmy ograniczają wielkość planowanych nakładów.
Kryzys nie omija największych
Dekoniunkturze nie oparła się największa z wszystkich czternastu działających w kraju stref – Katowicka SSE. W pierwszym półroczu 2009 r. wydała tylko cztery nowe zezwolenia. Objęci nimi przedsiębiorcy zadeklarowali, że zainwestują 76 mln zł. Dla porównania – w analogicznym okresie 2008 r. KSSE wydała dwanaście zezwoleń, a zadeklarowane inwestycje sięgnęły 525 mln zł.
_ Polska prezentuje się wyjątkowo dobrze na tle innych krajów europejskich, jednak spadający eksport, słabnący popyt wewnętrzny i ograniczony dostęp do kredytów powodują, iż przedsiębiorcy ostrożnie podchodzą do planowania nowych inwestycji _ – wyjaśnia Łukasz Ciepły, specjalista KSSE.
Strefa wałbrzyska, Invest-Park, pod względem wielkości druga w kraju, ma bardzo podobne problemy. W I półroczu 2009 r. wydała zezwolenia gwarantujące dokonanie przez firmy ponad 375 mln zł inwestycji. Od stycznia do czerwca 2008 r. WSSE wydała zezwolenia, na podstawie których inwestorzy zadeklarowali nakłady na poziomie przekraczającym 1,8 mld zł.
Strefa łódzka odnotowała czterokrotny spadek deklarowanych inwestycji. W pierwszym półroczu zebrała deklaracje od 10 firm na łączną kwotę około 300 mln zł. Tymczasem na postawie zezwoleń wydanych do połowy 2008 r. oczekiwane nakłady wynosiły już około 1,2 mld zł. Prezes Łódzkiej SSE Marek Cieślak przewiduje jednak, że sytuacja nie będzie się już dalej pogarszać.
_ W drugiej połowie roku planujemy wydanie kolejnych 10 zezwoleń i inwestycje na poziomie 300 mln zł. W połowie lipca wystąpimy z wnioskiem o rozszerzenie obszaru pod konkretne projekty inwestycyjne dla czterech lub pięciu firm – wyjaśnia Cieślak. _
W porównaniu z ubiegłym rokiem spadły także nakłady zadeklarowane przez inwestorów wchodzących do Kostrzyńsko-Słubickiej SSE.
_ Procesy decyzyjne wydłużają się, a inwestorzy podejmują decyzje o realizacji projektów dużo bardziej ostrożnie niż w 2008 r. _ – wyjaśnia Andrzej Kail, menedżer w KSSSE.
Wzrosty też się zdarzają
Pomorska strefa w porównaniu z ubiegłym rokiem odnotowała wzrost wyników. Do czerwca wydała zezwolenia czterem inwestorom, którzy zadeklarowali nakłady na poziomie prawie 314 mln zł. W tym samym okresie ubiegłego roku zebrane deklaracje obejmowały 92 mln zł inwestycji. Przedstawiciele Pomorskiej SSE mają jednak pewne obawy.
_ Na początku 2009 r. szacowaliśmy, że wydamy w tym roku około siedmiu zezwoleń, przy łącznych deklarowanych nakładach 700 mln zł i zatrudnieniu na poziomie 900 osób. Mamy nadzieję, że uda nam się osiągnąć taki wynik, lecz ze względu na obecną sytuację gospodarczą może on jednak się zmienić _– wyjaśniają.
Pesymizmowi nie poddaje się za to Legnicka SSE.
_ Po spowolnieniu, wynikającym z kryzysu na rynkach światowych, firmy na nowo analizują swoje możliwości inwestycyjne. Przewidujemy, iż wzrost zainteresowania inwestycjami w Polsce nastąpi w czwartym kwartale tego roku _ – opowiada Maciej Rojowski z LSSE.
_ Poprzednie lata były prawdziwym boomem inwestycyjnym, jednak w porównaniu z krajami Europy Polska przeżywa „aksamitny” kryzys _ – dodaje.
Kraj zyskuje na znaczeniu
W informacjach, które zebraliśmy od stref, pojawia się nowe zjawisko. Strefa warmińsko-mazurska zwraca uwagę na to, że wśród potencjalnych inwestorów prawie nie ma dużych firm. Mało jest także spółek z kapitałem zagranicznym. Strefa łódzka wskazuje wręcz na to, że na tym tle rośnie aktywność polskich firm. ŁSSE jako pozytywne zjawisko wskazuje też, że o wydanie nowych zezwoleń wnioskują podmioty, które chcą reinwestować zyski wypracowane już w strefie.
| SSE potrzebują pomocy: dużo dałyby nowe, bardziej racjonalne przepisy Kilka miesięcy temu głośno było o tym, że w niektórych strefach w I kwartale nie wydano ani jednego nowego zezwolenia na działalność. Problemem okazało się rozporządzenie z grudnia 2008 r. określające warunki włączania do obszaru SSE prywatnych działek. Prace nad treścią rozporządzenia prowadzono, gdy trwało ożywienie gospodarcze. Przepisy weszły jednak w życie już po wybuchu kryzysu. Prawo w nowych warunkach okazało się w dużej mierze martwe.Zmian w przepisach o SSE oczekują też przedsiębiorcy, którzy do stref weszli już wcześniej, ale z powodu kryzysu i spadku popytu na ich produkty nie będą w stanie wypełnić poziomu zatrudnienia, który zadeklarowali, starając się o zezwolenie. Firmom takim grozi utrata zezwolenia, a wraz z nim – zwolnień podatkowych będących przywilejem „strefowych” przedsiębiorców. Działające w strefach firmy tradycyjnie już oczekują także uproszczenia przepisów, głównie podatkowych, których interpretacja często
stwarza problemy. |
| --- |
Justyna Piszczatowska
PARKIET