Trufle mają się świetnie w czasach kryzysu
Kiedy ciężkie chwile przeżywają największe światowe rynki finansowe, doskonałym zdrowiem cieszą się giełdy trufli we Włoszech.
Notowania tego przysmaku nie znają kryzysu. Ludzie żyjący z trufli - ich poszukiwacze i sprzedawcy - spodziewają się w tym roku obrotów w wysokości co najmniej pół miliarda euro.
Średnia cena wywoławcza za kilogram wynosi trzy tysiące euro. Gdyby te "owoce ziemi" były nieco trwalsze, mogłyby śmiało konkurować ze sztabkami złota jako doskonała inwestycja.
Niestety trufle łatwo się psują. Trzeba się spieszyć z ich kupnem, ale także z konsumpcją. Pierwsze we Włoszech ruszyły giełdy w Toskanii i Umbrii. Ta najważniejsza, w miejscowości Alba w Piemoncie, otwarta zostanie dopiero 9 listopada. Sześć dni później najokazalszy egzemplarz otrzyma doroczną nagrodę "Złotego trufla". Ubiegłoroczny "laureat", wartości 143 tysięcy euro, poleciał do Tokio.