Trujący łosoś z polskiej przetwórni. Firma wydała oświadczenie
Sprawę traktujemy bardzo poważnie - zapewnia firma SK Salmon, która dostarczała łososia do sklepów duńskiej grupy Dansk Supermarked Group. I wysyła kilkadziesiąt próbek swojego produktu do badań laboratoryjnych.
Pismo zarządu z oświadczeniem w sprawie afery opublikował portalspozywczy.pl. Chodzi o przypadek śmierci i dwa przypadki ciężkiego zatrucia po zjedzeniu łososia, do których doszło w Danii. Ryby były kupione w sklepach należących do grupy Dansk Supermarked Group, która zaopatrywała się w polskiej przetwórni SK Salmon.
Jak jednak twierdzi polski zakład w oświadczeniu, on sam nie ma pełnej informacji o udokumentowanym źródle zakażenia. Podkreśla przy tym, że jest pod stałym nadzorem weterynaryjnym i podjął "wszelkie czynności, aby udostępnić dokumentację i wyniki badań właściwym służbom".
Zobacz też: przywrócenie wieku emerytalnego staje się faktem
SK Salmon dodaje też, że razem z Duńczykami stara się wyjaśnić okoliczności sprawy i że dodatkowo wysłał kilkadziesiąt próbek swoich ryb do badań w akredytowanym laboratorium zewnętrznym.
Jak już pisaliśmy, chodzi o zatrucia bakterią listeria, która miała znajdować się w paczkach wędzonego łososia z Polski. DSG wycofała już ze swoich sklepów wszystkie opakowania tego produktu.