Trwają walki w Libii; za dwa tygodnie referendum w Egipcie (synteza)

04.03. Trypolis (PAP) - Siły lojalne wobec przywódcy Libii Muammara Kadafiego walczyły w piątek z rebeliantami na kilku frontach. Zginęło ponad 30 osób. Interpol ogłosił alarm...

04.03.2011 | aktual.: 04.03.2011 19:38

04.03. Trypolis (PAP) - Siły lojalne wobec przywódcy Libii Muammara Kadafiego walczyły w piątek z rebeliantami na kilku frontach. Zginęło ponad 30 osób. Interpol ogłosił alarm dotyczący Kadafiego. W sąsiednim Egipcie 19 marca odbędzie się referendum ws. nowelizacji konstytucji.

Na zachodzie Libii siły rządowe rozpoczęły ofensywę w celu przejęcia znajdującego się ok. 50 km na zachód od Trypolisu miasta Zawija, którego centrum od wielu dni było pod kontrolą rebeliantów. Libijska armia użyła po południu ciężkiej artylerii do ostrzału Zawii. Według świadków, w walkach zginęło co najmniej 30 osób, w tym dowódca sił powstańczych.

Jak oświadczył rzecznik władz, Musa Ibrahim, siły lojalne wobec Kadafiego, które już kontrolują większość miasta, mają nadzieję na całkowite przejęcie Zawii "prawdopodobnie dzisiaj w nocy".

Tymczasem na obrzeżach portowego miasta Ras al-Unuf, w którym znajduje się rafineria, terminal oraz rurociąg naftowy, rebelianci zaatakowali bazę wojskową. Siły rządowe odpowiedziały m.in. ostrzałem artyleryjskim. Źródła medyczne podały, że zginęło i rannych zostało "wiele osób". Większość miasta jest w rękach sił wiernych Kadafiemu.

Według niepotwierdzonych informacji, antyrządowym powstańcom udało się zdobyć lotnisko w tym mieście.

Z kolei na opanowanym przez siły antyrządowe wschodzie, w mieście Adżdabija, bomby zrzucone przez libijskie lotnictwo spadły tuż przed murami zajętej przez powstańców bazy wojskowej. Baza, w której znajduje się m.in. skład amunicji, nie została trafiona.

W Bajdzie przywódca utworzonej przez przeciwników Kadafiego Narodowej Rady Libijskiej, Mustafa Muhammad Abd ad-Dżalil, powiedział swoim zwolennikom, że nie zaprzestanie walki dopóki cały kraj nie zostanie wyzwolony. "Zwycięstwo albo śmierć" - wzywał, a tłum skandował: "Libia jest wolna. Kadafi musi odejść".

W Trypolisie po piątkowych modlitwach niewielkie grupy demonstrujących zwolenników Kadafiego i jego przeciwników starły się w pobliżu Placu Zielonego. Siły porządkowe otoczyły rejon starć, jednak nie interweniowały; strzelały jedynie ostrzegawczo w powietrze. Według Al-Dżaziry, zatrzymanych zostało ok. 100 osób, które władze podejrzewają o pomoc powstańcom.

Wcześniej libijskie władze nie pozwoliły ok. 130 zagranicznym dziennikarzom na opuszczenie stołecznego hotelu, w którym zostali zakwaterowani. Rzecznik libijskich władz powiedział im, że ich obecność może doprowadzić do aktów przemocy ze strony osób, jak to określił, powiązanych z Al-Kaidą.

Regionalny oddział Czerwonego Półksiężyca w Tunezji podał, że granicę tunezyjsko-libijską przekroczyło od 20 lutego prawie 100 tysięcy ludzi, uciekających z Libii, w tym ok. 35 tys. Egipcjan i ponad 10 tys. obywateli Bangladeszu.

Z kolei rzeczniczka Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) Melissa Fleming ostrzegła, że granica tunezyjsko-libijska jest kontrolowana przez "ciężko uzbrojone siły proreżimowe". Według niej, około 12 500 osób zostało zablokowanych w tym rejonie i musi zostać jeszcze ewakuowanych.

Międzynarodowa organizacja policyjna Interpol ogłosiła alarm dotyczący Kadafiego oraz 15 członków jego rodziny i bliskich współpracowników, co ma wspomóc międzynarodowe sankcje. Jak ogłosił sekretariat generalny Interpolu, Kadafi i inne wymienione osoby "zostały zidentyfikowane jako biorące udział lub współuczestniczące w planowaniu ataków na ludność cywilną, w tym bombardowań lotniczych".

Prezydent Włoch Giorgio Napolitano w wystąpieniu na forum Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie oświadczył, że Kadafi rzuca "wyzwanie społeczności międzynarodowej". Nazwał zachowanie libijskiego przywódcy "prowokacją wobec protagonistów międzynarodowej sceny, którzy powiedzieli +dość+ bombardowaniom i represjom". Napolitano przyznał, że obawia się "nieprzewidywalnego rozwoju wydarzeń" w Libii.

Dziennikarka i pisarka Mary Pace, której książka "Sekret Kadafiego" trafi do włoskich księgarń w poniedziałek, twierdzi, że libijski przywódca jest naturalnym synem włoskiego oficera i jako niemowlę został ochrzczony w Wenecji.

W Egipcie 19 marca odbędzie się referendum w sprawie poprawek do konstytucji - podał na Facebooku egipski rząd. Najwyższa Rada Wojskowa, która rządzi tym krajem w rezultacie ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka, planuje, że znowelizowana konstytucja umożliwi przeprowadzenie demokratycznych wyborów.

Desygnowany na premiera Egiptu Essam Szaraf powiedział tysiącom zebranych na placu Tahrir, że przybył, aby otrzymać od nich "legitymację do rządzenia". Wyznaczony w czwartek na szefa rządu Szaraf zapewnił zebranych, że będzie się starał spełnić ich żądania, oraz złożył hołd tym, których określił mianem "męczenników" egipskiej rewolucji.

W Tunezji za dwa dni tymczasowy premier Bedżi Kaid Essebsi wyznaczy skład rządu. Będzie to już trzeci gabinet od obalenia 14 stycznia prezydenta Zina El-Abidina Ben Alego. Jak oświadczył Essebsi, priorytetem będzie "przywrócenie bezpieczeństwa wszystkich obywateli, regionów i instytucji" w celu rozwinięcia gospodarki, która - jak to określił - znajduje się "na skraju przepaści". (PAP)

jhp/ mc/ asa/

Źródło artykułu:PAP
wydarzeniaegiptlibia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)