Trzeci miesiąc słabszych danych?
Za nami dwa miesiące słabszych danych w USA. Pierwszy z nich zaserwował rynkom wyraźną korektę, drugi został przyćmiony przez dobre wyniki spółek. Kolejny miesiąc może zweryfikować lipcowy optymizm.
02.08.2010 | aktual.: 02.08.2010 09:29
Konsekwencje odczuje nie tylko rynek akcji i surowców, ale także rynki walutowe, włączając w to notowania złotego, który w lipcu zyskał najwięcej spośród walut rynków wschodzących.
Chiny nie wystraszyły inwestorów
Chińskie indeksy aktywności odnotowały spadki trzeci miesiąc z rzędu. Rządowy indeks opublikowany jeszcze w trakcie trwania weekendu obsunął się z poziomu 52,1 pkt. do 51,2 pkt., tj. poniżej oczekiwanych 51,5 pkt. Z kolei opublikowany dziś indeks HSBC pokazał spadek z poziomu 50,4 do 49,4 pkt., a zatem do poziomu pokazującego spadek aktywności (poniżej granicznej linii 50 pkt.).
Rynki zareagowały spokojnie na te dane. Po pierwsze, odchylenie od (obniżonych jednak) oczekiwań nie było duże. Po drugie, chińscy analitycy oczekują, iż te dane wystarczą aby ostudzić zapał banku centralnego do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej. Po trzecie, rynki azjatyckie dyskontowały bardzo udane zamknięcie miesiąca na Wall Street. To zaś zawdzięczamy m.in. raportowi o zwyczajowo drugorzędnym znaczeniu, Chicago PMI, który jednak zaskoczył nieoczekiwanym wzrostem (do 62,3 pkt., 6 punktów powyżej oczekiwań), dając nadzieję na zatrzymanie spadku indeksu ISM, który zostanie opublikowany dziś.
Spowolnienie w Chinach to jednak negatywna wiadomość dla surowców przemysłowych, a zwłaszcza metali takich jak miedź. Ostatnie dwa miesiące były bardzo udane dla notowań tego metalu, ale o kolejne wzrosty może być trudniej. Cena miedzi musi pokonać poziom 7680 USD aby „oficjalnie” powrócić do trendu wzrostowego. Z kolei zawrócenie w okolicach obecnych poziomów sugerowałoby uformowanie formacji głowy i ramion przedłużającej korektę po bardzo udanym roku 2009.
EURUSD – duża biała świeca na miesięcznym
Udany sezon wyników i poprawa nastrojów na rynkach globalnych, wyciszenie problemów fiskalnych w Europie i spadek premii za ryzyko od obligacji zagrożonych krajów, wreszcie skrajne wyprzedanie w czerwcu, to wszystko przyczyniło się do imponującego odbicia notowań euro. W rezultacie na parze EURUSD w układzie miesięcznym mamy ciekawy obraz. Po zarysowaniu się formacji młota w czerwcu, podsumowującej 7 miesięcy konsekwentnych spadków, lipiec przynosi silny wzrost, potwierdzający czerwcową świecę, która dodatkowo zarysowała się w pobliżu dołka z 2005 roku (choć go nie naruszyła). To teoretycznie zapowiada przedłużenie odbicia.
W krótszym horyzoncie para ma jednak problem z pokonaniem oporu wyznaczonego przez 38,2% zniesienie wspomnianych 7-miesięcznych spadków (1,3120). Wyjście dołem z rysującej się formacji klina oznaczałoby przynajmniej niewielką korektę, która nie kłóci się z optymistycznym obrazem zarysowanym na interwale miesięcznym.
W kalendarzu – aktywność w USA, dane z Australii
Pierwszy tydzień sierpnia zapowiada się bardzo interesująco. Publikowane dane, ze zmianą zatrudnienia w USA na czele mogą zweryfikować lipcowy optymizm. W skali całego tygodnia najistotniejsze są właśnie publikowane w piątek dane z amerykańskiego rynku pracy i czwartkowe posiedzenia banków centralnych w Europie. Dziś, po opublikowanych już danych z Chin, czekają nas dane o aktywności w USA (16.00, konsensus zakłada spadek o 2 pkt. do 54,2 pkt.), wystąpienie szefa Fed (16.15), a także cały pakiet informacji z Australii, tj. decyzja ws. stóp procentowych (oczekiwany brak zmian), dane o sprzedaży detalicznej i z rynku budownictwa mieszkaniowego.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.