Tuleya: sąd oddalił wniosek OLT Express Poland o ogłoszenie upadłości
Sąd oddalił wniosek OLT Express Poland o ogłoszenie upadłości, bo spółka nie ma środków na pokrycie kosztów postępowania. Ten koszt to ponad 5 mln zł, a majątek spółki wynosi 800 tys. zł - poinformował PAP rzecznik warszawskiego sądu okręgowego sędzia Igor Tuleya.
- Sąd stwierdził, że nie ma sensu wszczynać postępowania upadłościowego w sytuacji, gdy z góry wiadomo, że trzeba je będzie umorzyć, ponieważ majątek OLT Express Poland nie wystarcza nawet na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. Sąd oszacował, że koszty postępowania upadłościowego wyniosłyby ok. 5 mln 700 tys. zł. Natomiast majątek spółki określono na ok. 803 tys. zł. To majątek trwały, samochód, wyposażenie biurowe i środki pieniężne, które są na koncie spółki, w kwocie ok. 650 tys. zł - powiedział Tuleya.
Dodał, że niewielkie, nieskomplikowane postępowania upadłościowe toczą się z reguły przez 12 miesięcy i ich koszty to zwykle ok. 60 tys. zł.
- W przypadku OLT Express Poland postępowanie upadłościowe trwałoby co najmniej 12 miesięcy od ogłoszenia upadłości do jego zakończenia. Na sumę 5 mln zł 700 tys. zł składają się koszty związane z obsługą prawną, obsługą księgową, oceną wartości majątku. Trzeba pamiętać, że spółka zatrudnia 207 pracowników na umowy o pracę i miała również podpisane umowy ze 120 pilotami. Pracownikom, którzy mają podpisane umowy o pracę, przysługiwałyby odprawy, wypłata wynagrodzeń i koszty związane z rozwiązaniem stosunku pracy - łącznie na kwotę minimum ok. 5 mln 130 tys. zł. Dochodzą jeszcze koszty związane z rozwiązaniem umów zwartych przez spółkę - to ok. 500 tys. zł - wyjaśnił.
Dodał, że spółka nadal istnieje i jeśli zmieni się jej sytuacja majątkowa, to będzie mogła złożyć ponownie wniosek. - Natomiast osoby, które kupiły bilety lotnicze, mogą dochodzić roszczeń na drodze postępowania cywilnego - powiedział.
Jak powiedział PAP prawnik Igor Barcew z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, status prawny OLT Express po oddaleniu wniosku przez sąd nie różni się od statusu zwykłego podmiotu gospodarczego.
- Stan jest taki, jak przed ogłoszeniem upadłości. Teoretycznie spółka powinna dokonywać wypłat. Zapewne tego nie zrobi, bo nie ma na to środków. Wszystko będzie zależało teraz od dalszych działań zarządu i wspólników. Dla umożliwienia upadłości konieczne byłoby dokapitalizowanie spółki lub upłynnienie jej aktywów tak, aby można z nich pokryć koszty postępowania; w przeciwnym razie spółka pozostanie przy życiu, ale prawdopodobnie nie będzie prowadziła działalności - powiedział.
Linie OLT powstały w 2011 r. w wyniku przejęcia przez fundusz kapitałowy Amber Gold większościowych udziałów w dwóch polskich liniach lotniczych: OLT Jetair oraz Yes Airways. OLT Express Poland złożył wniosek o upadłość 31 lipca. Kilka dni wcześniej, 27 lipca, wniosek o upadłość ugodową złożyła firma OLT Express Regional.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez OLT Express, od kwietnia do czerwca br. z jego usług skorzystało ponad 320 tys. pasażerów. Przewoźnik zatrudniał 800 osób, m.in. personel pokładowy, mechaników, obsługę samolotów, pracowników administracji, obsługi pasażerów, call center. Z danych linii wynika, że od kwietnia do czerwca uzyskała ona ponad 47 mln zł przychodu.
Główny udziałowiec OLT Express, spółka Amber Gold sp. z o.o., ogłosiła decyzję o swojej likwidacji. Prezesowi spółki, Marcinowi P. prokuratura postawiła w piątek sześć zarzutów. Około 7 tys. klientów parabanku miało powierzyć spółce ok. 80 mln zł. Na konferencji prasowej 6 sierpnia Marcin P. poinformował, że zainwestował w OLT Express 35 mln zł.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
Łukasz Osiński