Turcja ciągnie w dół waluty rynków wschodzących, PLN może dalej tracić (opis)
29.01. Warszawa (PAP) - Wyraźne osłabienie tureckiej liry powoduje, że na wartości tracą inne waluty rynków wschodzących, w tym złoty. Zdaniem ekonomistów, w czwartek złoty może...
29.01.2014 | aktual.: 29.01.2014 16:38
29.01. Warszawa (PAP) - Wyraźne osłabienie tureckiej liry powoduje, że na wartości tracą inne waluty rynków wschodzących, w tym złoty. Zdaniem ekonomistów, w czwartek złoty może nadal być w trendzie deprecjacyjnym i możliwy jest test 4,28 za euro. Także ceny polskich papierów dłużnych będą prawdopodobnie spadać.
"Dwa czynniki, które obecnie są najważniejsze dla inwestorów to oczywiście dalszy rozwój sytuacji w Turcji oraz posiedzenie Rezerwy Federalnej. Po podwyżce stóp procentowych przez turecki bank centralny wydawało się, że sytuacja szybko wróci do normy. Okazało się jednak, że Turkom nie udało się obronić liry, która dziś znów bardzo wyraźnie traciła na wartości. Nie spodziewam się kolejnej awaryjnej podwyżki stóp, więc trudno się spodziewać, aby lira przestała tracić" - powiedział PAP Marek Cherubin z banku BPH.
Bank centralny Turcji we wtorek w nocy na nadzwyczajnym posiedzeniu zdecydował o podwyższeniu benchmarkowej stopy do 10,0 proc. z 4,5 proc. Bank podwyższył też stopę kredytu do 12,0 proc. z 7,75 proc., a stopa pożyczek wzrosła do 8,0 proc. z 3,50 proc.
W ciągu środowej sesji turecka lira osłabiła się względem euro o 4,0 proc., zaś względem dolara o 3,8 proc.
"Drugie kluczowe wydarzenie dla złotego to dzisiejszy komunikat po posiedzeniu Fed. Rynki spodziewają się, że FOMC utrzyma swoje wcześniejsze postanowienie stopniowego wycofywania się z luzowania ilościowego w krokach po 10 mld dolarów. Mimo wszystko jest pewna niepewność, jak przed każdym posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Każda decyzja o przyspieszeniu anulowania programu QE3 zwiększy zamieszanie na rynkach" - powiedział Cherubin.
Komunikat po posiedzeniu Fed zostanie ogłoszony w środę o 20.00 polskiego czasu.
Zdaniem Cherubina, wydarzenia w Turcji i zamieszanie w koszyku walut wschodzących nie będą argumentem dla bankierów z Fed.
"USA patrzy tylko na swój rynek, na swoje lokalne dane. Zawirowania z walutą turecką czy innymi ze świata są przez nich raczej ignorowane. Nie będzie to więc żaden czynnik, który miałby mieć wpływ na końcowe decyzje Fed" - powiedział.
Cherubin dodał, że czwartkowe odczyty dotyczące kondycji polskiej gospodarki w 2013 roku będą prawdopodobnie neutralne dla złotego.
"W obliczu tego co się działo dziś w regionie oraz wieczornego posiedzenia Fed, dane o PKB schodzą zdecydowanie na plan dalszy. Jeśli publikacja będzie zgodna z oczekiwaniami rynku bądź nawet niewiele lepsza to z pewnością złotemu to nie pomoże. Oczywiście, gdyby okazało się, że Polska radziła sobie w 2013 roku znacznie gorzej od tego co zakłada konsensus to taki fakt jeszcze bardziej pogłębiłby spadki złotego" - powiedział.
Dane o dynamice PKB w 2013 roku GUS opublikuje w czwartek o godz. 10.00. Ankietowani przez PAP ekonomiści szacują, że w zeszłym roku polska gospodarka urosła o 1,5 proc.
W ocenie Cherubina, w czwartek złoty będzie nadal tracił i możliwe, że testowany będzie punkt wsparcia dla PLN na poziomie 4,28 za euro.
"Dziś rano wydawało się, że notowania złotego i na innych walut regionu powrócą do normalności. Działania Banku Centralnego Turcji nie przyniosły jednak oczekiwanego efektu i w konsekwencji zarówno lira, jak i złoty znów traciły. To jest scenariusz, który może zmaterializować się także jutro. Należy więc przypuszczać, że złoty również w czwartek będzie tracił na wartości" - powiedział Cherubin.
"Najbliższy punkt wsparcia dla złotego na parze EUR/PLN to 4,28. Wydaje się, że złoty tego poziomu już nie przebije, ale gdyby tak się stało to następny w kolejce do obrony złotego jest punkt na 4,30" - dodał.
NA DŁUGU TAKŻE NEGATYWNE NASTROJE
Zdaniem Piotra Kołudy, dilera SPW z banku BGŻ, minorowe nastroje z rynku walutowego przełożą się w dużej mierze na kondycję rynku obligacji.
"Globalni gracze zdecydowanie stracili pozytywny nastrój do inwestycji. Teraz przeważa awersja do ryzyka, która mocno odbija się na rynku polskim. Wydaje się, że taki stan rzeczy utrzyma się na jutrzejszej sesji oraz na kolejnych" - powiedział PAP Kołuda.
"Poprawić nastroje mogłaby dzisiejsza decyzja Fed, gdyby Rezerwa Federalna zdecydowała się na odroczenie obcięcia programu skupu aktywów. To jednak wydaje się mało prawdopodobne, więc należy się nastawić, że ceny polskiego długu będą nadal spadać" - dodał.
Jego zdaniem, pierwszym bodźcem, który mógłby zahamować wzrost rentowności polskiego długu może być ogłoszenie przez Ministerstwo Finansów planu podaży papierów na luty.
"Wobec już wysokiego poziomu zabezpieczenia potrzeb pożyczkowych można spekulować, że resort może znacząco ograniczyć podaż długu na rynek pierwotny w lutym. To z pewnością nieco poprawiłoby sytuację na rynku wtórnym" - powiedział Kołuda.
Dodał, że podobnie jak w przypadku złotego, także i polski dług raczej nie zareaguje na dane o PKB za 2013.
"Te dane wydają się być obecnie drugorzędne" - dodał.
Zdaniem Kołudy, oprócz zawirowań walutowych, których źródłem jest Turcja, do spadku cen polskich obligacji w środę przyczyniły się także obawy związane z ostateczną decyzją Fed.
"Inwestorzy z dużą uwagą czekają na komunikat po posiedzeniu. Wydaje się, że Fed nie zaskoczy rynków, ale mimo wszystko pewna niepewność jest widoczna. Taka sytuacja zawsze wpływa osłabiająco na nasz rynek, inwestorzy wycofują się wtedy z długich pozycji" - powiedział.
środa środa wtorek 15.40 8.55 16.05
EUR/PLN 4,2171 4,1870 4,1944 USD/PLN 3,0847 3,0655 3,0700 EUR/USD 1,3672 1,3661 1,3662
OK0116 3,11 3,06 3,04 PS0718 3,80 3,70 3,68 DS1023 4,50 4,42 4,42 (PAP)
nik/ jtt/