Tusk: Polska wyjdzie z kryzysu wzmocniona
Mam nadzieję, że Polska wyjdzie wzmocniona z globalnego kryzysu gospodarczego - powiedział premier Donald Tusk, przedstawiając informację rządu w sprawie sytuacji Polski na tle światowego kryzysu gospodarczego.
22.05.2009 | aktual.: 22.05.2009 14:00
Tusk dodał, że rząd wychodzi z założenia, iż nie ma co "przeczerniać sytuacji, która i tak nie jest łatwa".
Według premiera w Polsce mamy sporo problemów, o których trzeba informować, ale jest o wiele więcej "przyczółków nadziei", które powalają sądzić, że Polska może lepiej poradzić sobie z kryzysem niż inne kraje.
_ Stabilizacja kursu złotówki daje szansę polskiemu eksportowi oraz spłacającym kredyty we frankach szwajcarskich _ - powiedział premier Donald Tusk.
_ Kurs złotówki mamy dzisiaj na takim poziomie, który daje szansę polskiemu eksportowi. (...) Polacy dzisiaj nie budzą się spoceni rano, jak będą wyglądały ich zobowiązania wobec banków _- powiedział szef rządu. Dodał, że szczególnie chodzi o Polaków, którzy spłacają kredyty we frankach szwajcarskich.
_ Wtedy, kiedy symptomy kryzysu w wielu krajach europejskich i w Stanach Zjednoczonych pokazały, że może on dotknąć oszczędności zwykłych ludzi, to pierwszą decyzją, jaką podjęliśmy, było zabezpieczenie depozytów Polaków w bankach _ - podkreślił premier.
_ Tego typu działania podtrzymują, a nawet cementują zaufanie między sobą ludzi i instytucji. Dzięki temu system finansowy w Polsce, (...) bankowy, relacje obywatel - banki są (...) wyraźnie lepsze niż w innych krajach, także w krajach sąsiednich _- dodał.
_ Trzeba odrzucić pokusę, która nie przystoi wybitnym przywódcom politycznym, żeby równocześnie proponować obniżanie podatków i podwyższanie wydatków _ - powiedział premier Donald Tusk.
_ Polacy dobrze wiedzą (...), że nie jest to możliwe, aby obniżać systematycznie podatki, równocześnie podwyższając wydatki, szczególnie w czasie kryzysu _ - powiedział Tusk.
_ Trzeba rozważnie ograniczać wydatki tam, gdzie jest to możliwe, (...) ale nie ograniczać tam, gdzie jest to szczególnie dotkliwe dla ludzi. Trzeba równocześnie mieć odwagę, żeby tym najsilniejszym, najmożniejszym, którzy też stoją w kolejce po pieniądze, powiedzieć "nie" _ - dodał.
Premier: trzymajmy prezydenta za słowo, że będzie pomagał
Premier Donald Tusk zaapelował, by serio przyjmować deklarację prezydenta Lecha Kaczyńskiego dotyczącą współdziałania w tworzeniu planu antykryzysowego.
W wygłoszonym wcześniej w piątek w Sejmie orędziu dotyczącym sytuacji gospodarczej i finansów państwa, prezydent zadeklarował m.in. "gotowość współdziałania w tworzeniu dobrego, całościowego planu antykryzysowego".
_ Proszę wszystkich państwa od lewicy po prawicę, trzymajmy prezydenta za słowo, jeśli wywiąże się z tego zobowiązania, ja postaram wywiązać się ze swojego, to Polska wygra wojnę z kryzysem, tak jak 20 lat temu wygrała z czymś dużo poważniejszym _- mówił Tusk, przedstawiając informację rządu w sprawie sytuacji Polski na tle światowego kryzysu gospodarczego.
Zdaniem szefa rządu, jeśli oferta prezydenta polega na tym, że będzie on pomagał, żeby przewalczyć kryzys, to jest to "najlepsza nowina dzisiejszego dnia".
Premier zaapelował do wszystkich, jednak szczególnie do opozycji, by przyjęto słowa Lecha Kaczyńskiego serio, i działać przeciwko kryzysowi w duchu, o jakim mówił marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wspominając 4 czerwca 1989 r.
_ Wtedy też nie było łatwo, było dużo gorzej niż dzisiaj, sytuacja polityczna była dużo trudniejsza, przyszedł taki moment, kiedy z różnych stron Polacy zebrali się razem i powiedzieli: "OK mamy pewien wspólny plan". Ten plan wymaga odwagi, rozwagi, solidarności i przede wszystkim zawieszenia broni _ - mówił premier.
Tusk podkreślił, że odwaga pozwala powiedzieć, że rząd kieruje pieniądze do najbardziej potrzebujących, najbiedniejszych.
_ Jeśli mamy budować wspólną strategię z udziałem prezydenta i związku zawodowych, musimy powiedzieć abyśmy budowali ją na realnych przesłankach i abyśmy ją budowali z wewnętrzną odwagą mówienia ludziom prawdy _ - dodał premier.
_ Ważne, żeby w nas samych wygrało to, co jest pozytywne (...) Jak Polacy mają w siebie uwierzyć, jeśli ich przywódcy nie wierzą w nich samych i w to, że Polska morze wyjść z kryzysu _ - podkreślił szef rządu.
Rostowski: nie ma tajnych informacji o gospodarce
Nie ma żadnych tajnych informacji o stanie gospodarki i budżetu państwa - zapewnił w piątek w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski.
_ Wszystkie informacje w demokratycznej Polsce co do stanu gospodarki są jawne, są opracowywane przez GUS i publikowane w z góry ustalonych datach. Podobnie Ministerstwo Finansów co miesiąc, po 15 dniu następnego miesiąca, ogłasza wstępne wyniki budżetu _ - powiedział.
Według Rostowskiego nie ma żadnej wątpliwości, że świat przeżywa obecnie największy kryzys od 70 lat, i nie ma wątpliwości, że "w jego obliczu Polska wybrała własną drogę".
_ Ona różni się od drogi wybranej przez wiele innych państw. Jest oszczędna, odpowiedzialna i już zaczynamy widzieć, że (...) skuteczna _ - dodał.
Minister powiedział, że rząd korzysta z kryzysu, by zmniejszyć marnotrawstwo urzędnicze. Przeprowadził też oszczędności, aby zapewnić finansowanie budżetu w pierwszej połowie roku.
Rostowski: deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 4,6 proc. PKB
_ Deficyt sektora finansów publicznych przewidujemy w tym roku na poziomie 4,6 proc. PKB _ - powiedział minister Jacek Rostowski.
_ Nie kryję, że jest to dużo _ - zaznaczył.
_ Ale jeśli odliczymy koszty reformy emerytalnej, a więc około 2 proc. PKB - które przekazujemy co roku do OFE - (...) to wtedy widzimy, że nawet ta duża kwota: 4,6 proc. PKB deficytu sektora finansów publicznych, będzie dużo niższa niż deficyt, który przewiduje się dla Niemiec. Kraju, który uważany jest za najbardziej odpowiedzialny z punktu widzenia polityki fiskalnej w Europie _ - wyjaśnił.
_ Nasza droga przez kryzys jest odpowiedzialna, bo nie kumulujemy długów, które nasze dzieci i wnuki musiałyby spłacać przez wiele lat _- dodał.
Rostowski o fundamentach polskiej gospodarki
Niskie zadłużenie sektora prywatnego, poszanowanie prawa, stabilne finanse publiczne to trzy fundamenty polskiej gospodarki, którym zawdzięczamy "relatywnie silną" pozycję Polski w obliczu światowego kryzysu - mówił w piątek w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski.
Rostowski podkreślał, że niskie zadłużenie sektora prywatnego (przedsiębiorstw i gospodarstw) domowych skutkuje tym, że mamy zdrowe instytucje finansowe.
_ W Polsce nie upadł żaden bank, tak jak to się stało w wielu krajach zachodnich, nie było więc u nas bezpośredniego kryzysu finansowego _ - zaznaczył minister finansów.
Drugim filarem polskiej gospodarki nazwał silne poszanowanie prawa, które chroni własność.
_ Są kraje, które przed kryzysem były silne gospodarczo - takie jak Rosja, ale w tych krajach brak jest silnego szacunku dla prawa własności i dlatego nie ochroniły się w takim stopniu, jak Polska _- mówił.
Po trzecie - wyliczał Rostowski - Polska może się pochwalić stabilnymi fundamentami makroekonomicznymi i stabilnością finansów publicznych.
Odnosząc się do informacji, że deficyt budżetowy po czterech miesiącach tego roku osiągnął 15,3 mld zł, czyli 84 procent deficytu przewidzianego na cały rok, minister powiedział, że deficyt powinien maleć przez kilka miesięcy, a pod koniec roku, wzrosnąć do przewidywanych 18 mld zł.
Minister tłumaczył, że deficyt budżetowy zaczął rosnąć szybko na początku roku, ponieważ były ponoszone wydatki, których nie można było dokonać pod koniec 2008 r. ze względu na konstytucyjne ograniczenia wysokości deficytu.
Rostowski dodał, że "zmiany systemowe" skutkują comiesięcznymi przesunięciami w dochodach budżetowych. W efekcie na początku roku, gdy takich zmian jest dużo, trudniej jest przewidzieć dokładnie, jakie będą dochody i jaka nowelizacja będzie potrzebna.
Jego zdaniem wyższy deficyt nie chroni przed kryzysem, taka recepta jest błędna.
Wcześniej prezydent Lech Kaczyński w sejmowym orędziu zaapelował do rządu, aby nie kontynuował "mechanicznego, sprzecznego z obowiązującą ustawą budżetową ograniczania wydatków".
_ Opozycja zarzuca nam oszczędność mówiąc, że wyższy deficyt rozkręciłby gospodarkę. (...) Wyższy deficyt nie chroni przed recesją. Co więcej - wyższy deficyt nie chroni też przed bezrobociem _- mówił Rostowski wskazując, że w Stanach Zjednoczonych bezrobocie wzrosło z 5 do 9 proc.
Minister finansów podkreślił też, że w tym roku deficyt w Stanach Zjednoczonych wyniesie 12,9 proc. PKB, czyli co najmniej trzykrotnie więcej niż ten, który przewidujemy dla Polski, a mimo tego w pierwszym kwartale PKB w Stanach Zjednoczonych spadł o 2,6 proc. W Wielkiej Brytanii - wskazał Rostowski - deficyt wzrósł do 11,5 proc. pomimo unijnej zasady, że deficyty nie powinny przekraczać 3 proc., a PKB w pierwszym kwartale zmalało tam o 4,1 proc.
Szef resortu finansów przypomniał, że Polska działa skutecznie przeciw kryzysowi na arenie europejskiej.
Podkreślił, że Polska mocno lobbowała za zwiększeniem środków dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego o 500 mld dolarów i 100 mld dolarów dla Banku Światowego.
_ Część z tych pieniędzy - 25 mld euro zostało przeznaczonych do Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, ze specjalnym przeznaczeniem na wzmocnienie kapitałowe banków w Europie Środkowo- Wschodniej _- zaznaczył.
_ Dzięki temu zminimalizowaliśmy ryzyko kryzysu bankowego na Ukrainie, w Rumunii, Węgrzech. Taki kryzys mógłby także zagrozić stabilności polskiego systemu bankowego _ - dodał. Rostowski: 20,5 mld dolarów z MFW pozwoliło ustabilizować złotego
_ 20,5 mld dolarów z tzw. elastycznej linii kredytowej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego pozwoliło zabezpieczyć polską walutę przed atakami spekulacyjnymi, z jakimi mieliśmy do czynienia w pierwszym kwartale roku _ - powiedział minister finansów Jacek Rostowski.
_ Pozytywne efekty tej decyzji już widać. Złoty się ustabilizował, co jest szczególnie ważne dla milionów polskich rodzin płacących co miesiąc raty kredytu hipotecznego w walucie obcej _ - uważa minister.
_ Dzięki niemu (dostępowi do pieniędzy z MFW - PAP) Narodowy Bank Polski będzie miał możliwość zwiększenia, w miarę potrzeby, swoich rezerw o 20,5 mld dolarów _- wyjaśnił. Ujawnił, że nad uzyskaniem dostępu do kredytu rząd pracował od końca listopada ubiegłego roku.
Według ministra przez siedem lat utrzymywania płynnego kursu walutowego Polska stosowała przejrzyście reguły płynnego kursu i nie zwiększała swoich rezerw walutowych.
_ To był jeden z powodów, dla których, gdy kryzys finansowy uderzył w Europę, mieliśmy silne zaburzenia na rynku walutowym _ - powiedział.
Rostowski: podnieśliśmy bezpieczeństwo gromadzonych przez Polaków oszczędności
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że rząd podniósł bezpieczeństwo gromadzonych przez Polaków oszczędności poprzez podwyższenie gwarancji na tych depozytach do 50 tys. euro.
_ Uchwaliliśmy dwie kluczowe ustawy - ustawę o wsparciu płynności dla sektora bankowego (...) i ustawę o dokapitalizowaniu sektora bankowego, na przypadek, gdyby niektóre banki okazały się niewypłacalne _- powiedział minister.
Dodał, że dzięki tym działaniom Polska jest przygotowana, gdyby kryzys się pogłębiał.
_ Zwiększyliśmy już w pierwotnym budżecie we wrześniu br. ilość pieniędzy na gwarancję dla gospodarki z 15 do 50 mld zł, aby ułatwić dostęp przedsiębiorców do kredytu i uchwaliliśmy ustawę o dokapitalizowaniu Banku Gospodarstwa Krajowego o 5 mld zł, co pozwoli bezpośrednio zwiększyć akcję kredytową dla polskich firm _- powiedział minister.
Dodał, że przygotowany został także pakiet socjalny, w ramach którego wprowadzone zostaną m.in rozwiązania dotyczące uelastycznienia czasu pracy, co będzie miało duże znaczenie dla utrzymania miejsc pracy.
_ Jeśli mamy walczyć z bezrobociem, są to kluczowe działania _ - podkreślił.