TVP wydała pieniądze na programy, których nie wyemitowano
Telewizja Polska przez ponad dwa lata wydała 1,31 mln zł na produkcje, których nigdy nie wyemitowano — informuje portal wirtualnemedia.pl, powołując się na raport Najwyższej Izby Kontroli.
Kontrola NIK wykazała, że od 2021 r. do maja 2023 roku, TVP przeznaczyła 1,31 mln zł na produkcje, które nie doczekały się emisji. W raporcie wymienione zostały 24 audycje, na które pieniądze przeznaczyły trzy struktury organizacyjne Telewizji Polskiej: biuro programowe, TVP Polonia oraz Centrum Kultury i Historii - pisze portal wirtualnemedia.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poprawki do Polskiego Ładu. "Pracodawcy też są na wojnie"
Kontrola NIK w TVP
Jak tłumaczą władze TVP, jeden z tytułów nie został pokazany w związku z "drastycznym wydźwiękiem i idącym za tym brakiem zgodności z linią programową telewizji publicznej".
Z kolei inny obraz nie spełniał warunków technicznych z powodu "słabej jakości kopii filmowej, połączonej z brakiem możliwości jej rekonstrukcji". Kontrolerzy NIK zaznaczyli, że tytułów, których nie wyemitowano, nie skierowano też do rezerwy emisyjnej. Oznacza to, że rezygnacja z nich jest definitywna, a to według NIK jest "działaniem nierzetelnym i niegospodarnym".
To nie jedyne problemy stacji. Okazuje się bowiem, że pracownicy TVP szykują się na nadchodzące zmiany, w związku z obietnicami Donalda Tuska, który w kampanii wyborczej zapewnił, że Koalicja Obywatelska (przy wsparciu Lewicy i Trzeciej Drogi) "będzie potrzebować dokładnie 24 godzin, żeby PiS-owska telewizja rządowa zamieniła się w publiczną".
Zmiany w TVP. Prawnicy wskazują sposoby
Czy możliwe są szybkie zmiany w mediach publicznych, biorąc pod uwagę, że to Rada Mediów Narodowych, którą powołano do życia za czasów rządów PiS, decyduje o obsadzie najwyższych stanowisk? "Rzeczpospolita" wskazuje możliwe scenariusze. Dziennik podkreśla, że zmiana władzy zarówno w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu to nie będzie zadanie, które można zrealizować od ręki. Wszystko przez to, że kluczową rolę w tym procesie odgrywa Rada Mediów Narodowych, ciało specjalne stworzone podczas rządów PiS, które ma decydujący głos w kwestii obsadzania stanowisk w zarządach spółek prowadzących te stacje.
"Rzeczpospolita" informuje, że prawnicy wskazują jednak legalne metody, które mogą posłużyć do zmiany zarządów Telewizji Polskiej SA i Polskiego Radia SA. Mają na myśli argument, jakim jest niekonstytucyjność przepisu, który umożliwia Radzie Mediów Narodowych obsadzanie stanowisk w mediach. Trybunał Konstytucyjny, z Andrzejem Rzeplińskim jako prezesem, uznał to w wyroku z 13 grudnia 2016 r.
Sejm nie zastosował się do tego orzeczenia i do dnia dzisiejszego nie przywrócił poprzedniego brzmienia przepisów, które dawały kompetencje do obsadzania zarządów TVP i PR wyłącznie przez konstytucyjny organ, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - przypomina dziennik.
Profesor Michał Romanowski, ekspert prawa spółek, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wskazuje, że w sytuacji, gdy ten przepis został zakwestionowany, a istnieją obawy, że państwowy majątek jest źle zarządzany, można skorzystać z przepisów kodeksu spółek handlowych.
- Dają one prawo jednoosobowemu akcjonariuszowi spółki, czyli w tym przypadku Skarbowi Państwa, do odwoływania lub zawieszania członków zarządu. W tym przypadku państwo reprezentuje minister właściwy do zarządu majątkiem państwowym - mówi w rozmowie z dziennikiem ekspert.