Tydzień na rynkach finansowych
Ostatni tydzień był już z czwartym z rzędu, podczas którego na globalnych rynkach ceny akcji i towarów wzrosły. Inwestorzy ponownie zwiększając zakupy w tych segmentach, po raz kolejny zagrali przede wszystkim pod perspektywę już niedługiego wyjścia globalnej gospodarki z pierwszej od II Wojny Światowej symultanicznej recesji.
15.06.2009 10:42
Rynek międzynarodowy
Ostatni tydzień był już z czwartym z rzędu, podczas którego na globalnych rynkach ceny akcji i towarów wzrosły. Inwestorzy ponownie zwiększając zakupy w tych segmentach, po raz kolejny zagrali przede wszystkim pod perspektywę już niedługiego wyjścia globalnej gospodarki z pierwszej od II Wojny Światowej symultanicznej recesji. W przekonaniu tym utwierdziły ich zarówno lepsze od prognoz dane ze Stanów Zjednoczonych o sprzedaży detalicznej za maj, jak i doniesienia z Chin o prawie 33%, najszybszym od 5 lat (w okresie styczeń-maj), wzroście wydatków na drogi, fabryki i nieruchomości. O przewadze optymistów świadczyły też dane z Australii o czerwcowym, pierwszym od 2008 r., wyjściu indeksu nastrojów konsumenckich (sporządzany przez Westpac Banking i Melbourne Institute) powyżej poziomu 100 pkt. Istotne okazały się także słowa Paula Krugmana. Ten amerykański noblista w dziedzinie ekonomii stwierdził bowiem, że nie byłby zaskoczony, gdyby gospodarka Stanów Zjednoczonych wyszła do września z recesji.
W okresie 5-12 czerwca ogólnoświatowy indeks MSCI AC World wzrósł o 1,14%, przede wszystkim z racji 1,23% zwyżki w gospodarkach rozwiniętych (MSCI World) i o wiele mniejszym stopniu na skutek 0,41% ruchu do góry w gospodarkach wschodzących (MSCI EM). Regionalnie wartość walorów spółek notowanych w Azji i Pacyfiku (MSCI Asia Pacific) wzrosła o 1,78% - w Europie (DJ Stoxx 600) zwyżkowała o 1,70%, a w Stanach Zjednoczonych (S&P 500) poszła do góry o 0,65%. Wszystkie te wskaźniki, za wyjątkiem MSCI EM, w czwartek i w piątek ustanowiły swoje najwyższe poziomy od października-listopada 2008 r.
Z kolei na rynku towarowym wartość lipcowych kontraktów na miedź, notowanych na Nymexie, wzrosła w ujęciu tygodniowym o 5,59% do 72,16 USD/bar., po drodze w czwartek ustanawiając najwyższy poziom od 21 października ub.r. tj. 73,23 USD/bar. W przypadku analogicznych futuresów na miedź handlowanych na Comexie doszło do ich 4,37% aprecjacji do 2,3775 USD/funt. Na czerwonym złocie rekord też padł w czwartek i było to 2,4575 USD/funt. – najwięcej od 14 października ub.r.
Dalsza poprawa nastrojów dla akcji i towarów, wskazująca na zwiększoną skłonność inwestorów do ryzyka, zaszkodziła natomiast dolarowi, który w ostatnim tygodniu stracił na całej linii w stosunku do wszystkich kluczowych walut. Kurs EUR/USD wzrósł o 0,34% do 1,4015. Negatywnie na „zielonego” oddziaływały także zapowiedzi Rosji i Brazylii dotyczące możliwego przejścia z częścią rezerw z dolara na koszyk walut. Podobnie rzecz się miała z ciągłymi obawami o coraz większy deficyt budżetowy USA i związaną z nim konieczność coraz większej emisji bonów i obligacji, a także ze zmniejszeniem się prawdopodobieństwa podwyżki stóp procentowych w USA we wrześniu, już tylko do 20%.
Rynek krajowy
Dobre nastroje na świecie nie mogły pozostać i nie pozostały bez pozytywnego wpływu na rynek polski. W minionym tygodniu na wartości zyskały zarówno główne indeksy warszawskiego parkietu, jak i złoty.
Pozytywnie zadziałały tu także niezłe doniesienia z Łotwy, gdzie perspektywa, a przynajmniej jej termin, dewaluacji łata wyraźnie się oddaliła. W czwartek partie rządzące tego kraju uzgodniły wraz z partnerami społecznymi oszczędności rzędu 500 milionów łatów, które obejmują także cięcia pensji w sektorze publicznym i emerytur. Poinformowano również, że głosowanie nad budżetem ma odbyć się w parlamencie najpóźniej 17 czerwca. Premier Valdis Dombrovskis podkreślił, że w ten sposób Łotwa uniknęła bankructwa oraz otworzyła sobie drogę do ubiegania się o dalsze pożyczki ze strony MFW i UE. Warto przypomnieć, że pozytywna decyzja co do tych oszczędności jest niezwykle ważna, gdyż pozwoli na otrzymanie jeszcze w tym miesiącu lub na początku lipca środków od MFW i UE w wysokości 1,2 miliarda euro, które stanowią część pakietu pomocowego przyznanego temu krajowi w wysokości 7,5 miliarda euro.
Na GPW w okresie 5-12 czerwca najszerszy wskaźnik, czyli WIG, wzrósł o 3,07%. Z kolei WIG20, obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek, zyskał na wartości 4,02%, a uwaga inwestorów w o wiele mniejszym stopniu skupiona była na średnich i małych przedsiębiorstwach, które ostatni tydzień zakończyły odpowiednio na 1,73% i 0,92% plusie. Indeks WIG20 na zamknięciu piątkowej sesji wyniósł 2041,32 pkt i był tym samym najwyższy od 14 października ub.r. Zwyżka całego szerokiego rynku aż o 3,07% była jednak nieco niezrozumiała z tego względu, że średnio gospodarkom wschodzących udało się zyskać w tym samym czasie jedynie 0,41% (MSCI EM), a w Europie ceny akcji wzrosły wyraźnie mniej, bo o 1,7% (DJ Stoxx 600). Z kolei na krajowym forexie kurs EUR/PLN spadł o 1,57% do 4,4597, a kursy USD/PLN i CHF/PLN poszły w dół odpowiednio o 1,64% (3,1798) i 0,93% (2,9555).
Z krajowego podwórka nie napłynęły ważniejsze dane makroekonomiczne. Jedynie w piątek Narodowy Bank Polski podał, że podaż pieniądza (M3) w maju br. wzrosła o 0,9 proc. m/m i wyniosła 686.214,5 miliona złotych. W czwartek, z racji przypadającego na ten dzień Bożego Ciała, GPW nie pracowała, a obroty na złotym na forexie były znikome.
Prognoza
W najbliższych dniach zarówno z obu stron oceanu, jak i z Polski napłynie cała seria bardzo ważnych danych makro, które po pierwsze pozwolą lepiej ocenić rzeczywiste perspektywy powrotu globalnej gospodarki na prostą, a po drugie pomogą uczestnikom rynku w podjęciu dalszych decyzji inwestycyjnych. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że bez względu na ich charakter, po czterech tygodniach wzrostów na rynkach akcji i towarów perspektywa głębszej korekty spadkowej na nich jest jednak coraz bardziej prawdopodobna. Wydaje się, że w takich warunkach wzrastają też szanse na odbicie wartości dolara tym bardziej, że w sobotę 13 czerwca rosyjski Minister Finansów Aleksiej Kudrin powiedział, że w obecnej chwili jest za wcześnie, by mówić o zamianie dolara na inną alternatywną walutę w utrzymywanych przez kraje całego świata rezerwach.
W centrum uwagi globalnych inwestorów znajdą się oczywiście przede wszystkim informacje z USA (rynek nieruchomości, inflacja konsumencka i producencka oraz wskaźniki wyprzedzające za maj, a także indeksy NY Empire State i Philadelphia Fed za czerwiec oraz saldo rachunku obrotów bieżących za I kwartał). Bardzo ważne będą jednak też te z Eurolandu (m.in. niemiecki indeks ZEW za czerwiec i finalne dane o inflacji w strefie euro za maj).
W przypadku doniesień krajowych już w poniedziałek GUS przedstawi dane o majowej inflacji (średnia prognoz 3,8% r/r wobec 4,0% w kwietniu). Z kolei dwa dni później NBP poda, jak w kwietniu ukształtowało się saldo obrotów bieżących, a w czwartek GUS poinformuje o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw za maj. Przedstawione zostaną również zapiski z ostatniego posiedzenia RPP. W piątek natomiast GUS opublikuje dane o majowej produkcji przemysłowej i jej cenach.
Marek Nienałtowski – główny analityk Money Expert S.A.