Tydzień odgrzewanych kotletów

Piątkowa sesja rozpoczęła się wzrostami. Największy udział w nich miały KGHM oraz PEKAO i PKO BP rosnące po 3 procent, co zapewniło WIG20 otwarcia przy zwyżce o 1,5 procent.

Tydzień odgrzewanych kotletów
Źródło zdjęć: © A-Z Finanse

19.01.2009 11:15

Wraz z upływem czasu optymizm parował i wzrost skurczył się o połowę, mimo że zachodnie giełdy wcale nie były skłonne do zmiany wzrostowego kierunku.

Najważniejszymi informacjami dnia były publikacje kwartalnego wyniku Citigroup i Bank of America. Oba okazały się znacznie gorsze od prognoz. Strata na akcję w obu przypadkach była 60 centów większa niż oczekiwano, co oznacza 10 mld dolarów mniej w kasie banków. Podobną niemiłą niespodziankę zaserwował Merrill Lynch przejęty w połowie roku przez Bank of America. Jego wynik to ponad 15 mld dolarów straty. Z tego też powodu BoA otrzyma pomoc od rządu amerykańskiego w wysokości 20 mld dolarów i dodatkowe 118 mld dolarów gwarancji dla zagrożonych aktywów. Jak widać kolejne pieniądze płyną w celu zapewnienia spokoju.

Tak słabe wyniki spowodowały szybką reakcję rynku, która polegała na wyprzedaży. WIG20 wymazał całą poranną zwyżkę, ale było to zachowanie odosobnione. Giełdy niemiecka i londyńska utrzymywały 2,5 procentowe wzrosty, a identyczne podejście prezentowali Amerykanie. To w zupełności wystarczyło by w Warszawie zakończyć dzień na jednoprocentowym plusie.

Rozpoczynający się tydzień zaczyna się dopiero we wtorek. Dziś kierownik finansowego świata – USA świętuje dzień Martina Lutera Kinga. Wtorek to z kolei dzień kiedy oficjalnie prezydentem USA zostanie Barack Obama. W swoich przemówieniach, jak zawsze, będzie zapewniał o niezbędnej i szerokiej pomocy gospodarce. Ponownie pojawią się nadzieje na lepsze jutro, a rynki i media będą koncentrować się na odgrzewanych kotletach w postaci kolejnych cudownych planów stymulujących gospodarkę. Nic nowego w tak świątecznym okresie się nie wymyśli, ale lepsza realizacja już złożonych obietnic niż kolejne obietnice bez pokrycia w rzeczywistości.

Nasz rynek będzie ślepo podążał za zmianami zachodnich giełd. Nawet jednak przy bardzo dobrym zachowaniu się tamtejszych parkietów tydzień może przynieść co najwyżej zwyżkę ku 1800 pkt., ale i to jest wielce wątpliwe.

Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)