Tydzień pod znakiem konsolidacji kursu EUR/USD

Za nami dość spokojny tydzień na rynku złotego. Notowania EUR/PLN poruszały się w wąskim przedziale wahań 3,9800 – 4,0200. Bez większego wpływu na notowania złotego pozostały wydarzenia gospodarcze, jakie miały miejsce w naszym kraju, ale też na rynku globalnym.

Tydzień pod znakiem konsolidacji kursu EUR/USD
Źródło zdjęć: © TMS Brokers

27.08.2010 16:41

Za nami dość spokojny tydzień na rynku złotego. Notowania EUR/PLN poruszały się w wąskim przedziale wahań 3,9800 – 4,0200. Bez większego wpływu na notowania złotego pozostały wydarzenia gospodarcze, jakie miały miejsce w naszym kraju, ale też na rynku globalnym.
Z danych, jakie w ostatnich dniach napłynęły z krajowej gospodarki warto wspomnieć o publikacji stopy bezrobocia i sprzedaży detalicznej oraz o decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Sprzedaż nieco rozczarowała – w lipcu zanotowała bowiem wzrost o 3,9 proc. r/r w porównaniu z prognozami na poziomie 4,3 proc. r/r. Bezrobocie natomiast spadło w ubiegłym miesiącu do 11,4 proc., co było zgodne z oczekiwaniami.

Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, z główną stawką referencyjną 3,5 proc.. Inwestorzy oczekiwali jednak, iż po ostatnich słabszych danych makro komunikat do decyzji może być bardziej gołębi niż do tej pory. Oczekiwania te jednak się nie spełniły. Zdaniem Rady ostatnie słabsze od prognoz dane makro (m.in. o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej) świadczą nie tyle o spowolnieniu, co o stabilizacji ożywienia gospodarczego w naszym kraju. RPP oczekuje, iż inflacja konsumentów po ostatnim spadku znowu zacznie rosnąć, ciągnięta w górę przez wyższe ceny żywności i energii. W komunikacie odniesiono się również do wpływu podwyżki podatku VAT na poziom cen w kraju. Rada oczekuje, iż efekt podwyżki może być widoczny na początku przyszłego roku, jednak będzie miał on charakter krótkotrwały. Ponadto RPP podkreśliła konieczność naprawy finansów publicznych w Polsce.

W bieżącym tygodniu również władze monetarne Węgier podjęły decyzję odnośnie stóp procentowych. Także i w tym przypadku nie było zaskoczenia – koszt pieniądza pozostał na niezmienionym poziomie z główną stopą procentową w wysokości 5,25 proc.. Komunikat po posiedzeniu banku był jednak zdecydowanie bardziej jastrzębi, ale również bardziej pesymistyczny niż w przypadku RPP. Ryzyko wzrostu inflacji na Węgrzech jest spore, w związku z czym tamtejszy bank centralny otwarcie zapowiedział możliwość powrotu do podwyżek stóp procentowych. Również węgierskie władze monetarne krytycznie odniosły się do sytuacji w krajowym sektorze finansów publicznych, podkreślając jednocześnie konieczność zwiększenia wysiłków rządu na tym polu.

W dobiegającym końca tygodniu kurs eurodolara podjął nieudaną próbę pokonania wsparcia na poziomie 1,2600. Po przetestowaniu tego ograniczenia notowania głównej pary walutowej odbiły lekko w górę, konsolidując sie pod koniec tygodnia w okolicach poziomu 1,2700. Istotnym oporem jest poziom 1,2750, którego pokonanie byłoby silnym sygnałem do zajęcia długiej pozycji. Początek tygodnia przyniósł mieszane dane ze strefy euro. Chodzi tu o odczyty indeksów PMI dla głównych europejskich gospodarek dla sektora usług oraz przemysłu. Rezultaty te w stosunku do prognoz były mieszane, natomiast gorzej od oczekiwań jak i poprzedniego odczytu zaprezentował się indeks PMI dla łącznej koniunktury strefy euro. Dane te zrodziły obawy o dalszą kondycję gospodarki Eurolandu.
Po słabszym okresie jaki zanotowała w ostatnim czasie amerykańska gospodarka istnieje duża szansa, że pewne spowolnienie dotknie również strefę euro. Jednak prawdziwe pogorszenie nastrojów rynkowych, co zaowocowało solidnymi spadkami na giełdach nastąpiło po publikacji danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła w lipcu o 27,2 proc. m/m wykazując najsłabszą dynamikę od 15 lat. Dalsza część tygodnia przebiegała pod znakiem oczekiwań na piątkowe dane z USA. Obrazu rynku nie były w stanie odmienić nawet lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy. W piątek o godzinie 14.30 zaprezentowany został drugi odczyt dynamiki PKB USA za drugi kwartał.

W ujęciu zannualizowanym wyniosła ona 1,6 proc. w stosunku do 2,4 proc. z pierwszego odczytu. Oczekiwano wyniku na poziomie 1,4 proc. Dane te okazały się zatem lepsze od przewidywań, jednak nie mogą one napawać inwestorów optymizmem, gdyż jest to dość istotna redukcja w stosunku do pierwszego odczytu. Widać to także na rynku walutowym, gdzie kurs eurodolara w pierwszych minutach po publikacja wahał się tuż nad poziomem 1,2700 nie wykazując tendencji do zdecydowanego ruchu w którąkolwiek ze stron. Być może rozstrzygnięcie nastąpi dopiero po wystąpieniu szefa Fed, które będzie miało miejsce w dalszej części sesji.

W mijającym tygodniu kolejny istotny spadek zanotował kurs USD/JPY, schodząc w okolice poziomu 83,60. Tym samym osiągnięte zostały 15-letnie minima. Tak silna aprecjacja jena ciąży przede wszystkim japońskim spółką-eksporterom. Z tego też względu oczekuje się pewnych kroków ze strony tamtejszych władz w celu przeciwdziałania tej sytuacji. Jednak póki żadne zdecydowane działania nie zostały podjęte, co zachęca inwestorów do dalszego grania na umocnienie jena i testowania cierpliwości japońskich władz. Na zakończenie tygodnia kurs USD/JPY nieznacznie odbił w górę, zbliżając się w okolice poziomu 85,00.

Joanna Pluta
Michał Fronc
DM TMS Brokers S.A.

eurousazłoty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)