Tydzień rozpoczął się od trzęsienia ziemi
Tydzień na rynku walutowym rozpoczął się od silnego tąpnięcia złotego. Po godzinie 11 kurs USD/PLN przetestował poziom 2,9166 zł, a EUR/PLN 4,2428 zł wobec odpowiednio 2,8573 zł i 4,1646 zł w piątek pod koniec dnia. Na wartości tracą również inne waluty regionu, jednak już w mniejszej skali niż złoty.
Poniedziałkowa przecena to kumulacja kilka niekorzystnych czynników. Począwszy od pogorszenia nastrojów na światowych rynkach finansowych, a skończywszy na problemach budżetowych.
Fala wyprzedaży akcji jak w nocy przetoczyła się przez Azję, a obecnie dotknęła europejskie parkiety i prawdopodobnie dotrze do Wall Street, negatywnie wpływ na nastroje inwestorów, prowokując realizację zysków na złotym i innych walutach regionu. Spadek EUR/USD, jakkolwiek wciąż należy go traktować jako zwykłą korektę, dodatkowo zwiększa tę presję. Cieniem na notowaniach w dalszym ciągu kładzie się, ujawnione w ostatnią środę przy okazji aukcji obligacji 5-letnich, zaniepokojenie rodzimego rynku długu silnym wzrostem deficytu budżetowego w przyszłym roku. Czy też opublikowane w piątek przez Narodowy Bank Polski fatalne dane nt. salda rachunku bieżącego (w lipcu deficyt sięgnął 565 mln EUR zamiast prognozowanej nadwyżki).
W to wszystko jeszcze wkomponowuje się sytuacja techniczna na wykresie EUR/PLN. Trzykrotna nieudana próba sprowadzenia euro poniżej poziomu 4,07 zł, jaki miał miejsce w ostatnich sześciu tygodniach, zostały wykorzystany do realizacji zysków. Dzisiejszy wzrost ponad lokalny szczyt z 11 sierpnia br. (4,1834 zł), co oznacza wybicie EUR/PN górą z trwającej ponad miesiąc konsolidacji otwiera drogę w okolice 4,30 zł. Tam barierę podażową tworzy 7-miesięczna linia trendu spadkowego. Jej pokonanie wydaje się w tej chwili mało prawdopodobne.
Na gruncie analizy technicznej nieco mniej oczywista jest perspektywa silniejszych wzrostów USD/PLN w najbliższym czasie. Silną barierą podażową jest bowiem strefa 2,95-3,00 zł, jaką tworzy górne ograniczenie półrocznego kanału spadkowego (2,95 zł), lokalny szczyt z 17 sierpnia br. na wykresie dziennym (2,6971 zł) i psychologiczny poziom 3 zł.
Do końca dnia złoty będzie pozostawał pod wpływem wymienionych czynników. Rynek powinien natomiast całkowicie zignorować publikowane o godzinie 14-tej przez Narodowy Bank Polski sierpniowe dane o podaży pieniądza. Oczekuje się, że wzrośnie ona o 0,5 proc. w relacji miesięcznej i o 10,2 proc. w relacji rocznej.
Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers DM S.A.