Trwa ładowanie...
19-08-2010 17:37

Tym razem też udało się uratować wsparcie

Pierwsze minuty czwartkowego handlu zapowiadały kolejny bardzo ciężki dzień. Ciężki z powodu braku zmienności, aktywności i obrotów, co w konsekwencji oznaczało tkwienie WIG20 w bezowocnej stagnacji.

Tym razem też udało się uratować wsparcieŹródło: A-Z Finanse
d3vuxy0
d3vuxy0

Niczego nie zmieniło minimalnie wzrostowe otwarcie, bo poranny optymizm utrzymał się zaledwie pół godziny. Potem indeks bez emocji wrócił do poziomu neutralnego przy którym trwał bite 5 godzin, w czasie których na rynku nie było najmniejszego ruchu.

Obraz dnia zmienił się o 180 stopni po jedynych dziś danych makro, którym była tygodniowa liczba nowych bezrobotnych w Stanach. W porównaniu z poprzednimi tygodniami prognozy były negatywne, co zapewne skłoniło część graczy to zakupów przed publikacją, ponieważ liczyli na miłą niespodziankę. Srogo się zawiedli, bo faktyczny odczyt był jeszcze słabszy niż oczekiwał rynek – pojawiło się aż pół miliona nowych wniosków o zasiłek, a więc był to najsłabszy tygodniowy odczyt od listopada. Do tego wzrosła czterotygodniowa średnia liczby nowych bezrobotnych, ale wydaje się, że to spore rozczarowanie wprowadził inwestorów opublikowany razem z danymi komunikat, że dane nie zostały zniekształcone przez żadne czynniki zewnętrzne. Z tego jasno wynika, że nie można spadku zatrudnienia przypisać huraganom, wyciekom ropy czy zmniejszonemu zatrudnieniu w administracji. Rynek pracy w USA jest po prostu słaby i nie zmienia tego ani upływ czasu ani niskie stopy procentowe. Wydaje się, że gracze przypomnieli sobie, że pieniądze
można dodrukować, a etatów już nie.

Podaż, która do czasu publikacji ledwo dawała o sobie znać postanowiła wykorzystać fatalny odczyt. WIG20 szybkim tempem ruszył na południe i wymazał nie tylko wzrost z ostatnich dwóch dni, ale z całego tygodnia, a przecenę zatrzymało dopiero wsparcie przy poziomie 2440 pkt. To o tyle ważne miejsce, że jego przełamanie będzie oznaczać powrót do konsolidacji z której rynek wyrwał się na początku sierpnia. Ostatnie minuty były na tyle słabe, że scenariusz wyraźnego spadku wydawał się nie do uniknięcia, ale byki uratował fiksing w czasie którego wyciągnięto indeks o prawie 30 pkt. w górę co oddaliło WIG20 od wsparcia i wyłamania. Po tej sesji można jednak skłaniać się do opinii, że popyt jedynie odsunął w czasie nieuchronną korektę. Wynika to z faktu, że bardzo słabo na rynku prezentowały się dwa największe banki PKO BP i PEKAO. PKO BP tracił przez cały dzień i nie pomogły mu nawet ogłoszone dziś wyniki lepsze od prognoz. Wyraźna przecena tych dwóch filarów WIG20 przy koncentracji na nich ponad 35 proc. całych
obrotów rynku to słaba perspektywa na kolejne dni.

Paweł Cymcyk
A-Z Finanse

d3vuxy0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vuxy0