Ubijanie dna?
Wtorkowa sesja rozpoczęła się dość nieoczekiwanie, biorąc pod uwagę pond 6% spadki w USA. WIG 20 zyskiwał na otwarciu około 2% zupełnie ignorując gwałtowną przecenę za oceanem. Euforia krajowych inwestorów trwała jednak krótko a wysokie otwarcie było okazją do otworzenia krótkich pozycji.
10.08.2011 09:46
Do 11:00 indeks zanurkował do poziomu 2 270 pkt, poziomu najniższego od lipca 2010 r., notując ponad 5% na minusie. Przecena odebrała indeksowi dwudziestu największych spółek 164 pkt licząc od maksimum sesji. Tak głęboka przecena stymulowana była ogólnoeuropejską wyprzedażą, gdzie spadki indeksów sięgały 6%. Zmienność sugerowała jednak, że panika na giełdach była już na wyczerpaniu a inwestorzy w Warszawie wkrótce przystąpili do zakupów. Ostatecznie indeks zamknął się „tylko” 3,2% minusem przy obrotach sięgających po sesji 1,6 mld zł. Wśród największych spółek zyskiwała głównie TPSA (+0,07%) oraz KGHM (+0,9%). Największe spadki na zamknięciu osiągnęły Handlowy (-8,2%) i Tauron (-7,6%).
3,7% spadku indeksu szerokiego rynku po wczorajszej sesji nie napawa optymizmem, ale z technicznego punktu widzenia notowania przyniosły pewną nadzieję. W pierwszej części dnia wyraźną przewagę posiadali sprzedający. Udało się im zbić kurs indeksu do poziomu 38 281 pkt. Po pierwszej fali paniki na giełdę wrócił jednak rozsądek i inwestorzy przystąpili do zakupów. Na zamknięciu udało im się wyciągnąć WIG do poziomu 39 028 pkt przy obrocie 2,09 mld zł. Na wykresie dziennym została wyrysowana czarna świeca z dłuższym dolnym cieniem. Korpus świecy zatrzymał się niemal dokładnie na linii wsparcia na 39 000 pkt, tak istotnego z punktu widzenia dalszych losów indeksu. Podwójne wsparcie w tym obszarze, wynikające ze zniesienia Fibonacciego, powinno zatrzymać spadki w krótkim terminie, choć nie należy lekceważyć siły podaży. Tę wyraźnie podkreślają obserwowane wskaźniki. RSI osiągnął po wczorajszej sesji najniższy poziom w historii notowań indeksu, a co za tym idzie wskazuje skrajne wyprzedanie rynku. Póki oscylator
ten nie odbije trudno jednak mówić o jednoznacznym sygnale odwrotu. Mocny trend spadkowy potwierdza ADX, który po wczorajszej sesji zamknął się poziomem 46 pkt. Prawdopodobieństwo odbicia na dzisiejszej sesji staje się znaczące, chociaż o jego powodzeniu zadecyduje utrzymanie wsparcia na 39 000 pkt.