Ubrania tanie jak barszcz. Jeszcze
Nie masz co na siebie włożyć? Lepiej szybko idź do sklepu - tam promocje potrwają do końca marca. Później będzie już drożej - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
22.02.2011 | aktual.: 22.02.2011 07:51
Zeszłego roku branża odzieżowa nie może zaliczyć do udanych. Sklepy, by pozbyć się zapasów, właśnie teraz urządzają promocje. Zimowe wyprzedaże potrwają aż do wiosny. Niektóre sieci obniżyły ceny nawet o 70 proc. i takie atrakcyjne warunki chcą proponować aż do kwietnia. Zakupom jeszcze z kolekcji zimowej sprzyja pogoda. Wielostopniowe mrozy powodują, że chętniej kupimy kurtkę niż wiosenną sukienkę.
Do ofensywy ruszyły też outlety, które skupują tanio zalegający w magazynach towar i sprzedają po wyższych cenach. "DGP" podaje przykład marki Sisley, której kurtki o 100 zł taniej można kupić w zwykłym sklepie niż w outlecie.
Branża odzieżowa przed kryzysem, który dotarł do niej z opóźnieniem, chce się bronić także nowymi akcjami marketingowymi. Część firm zdecydowało się na przykład na wydzielenie marek skierowanych do konkretnego odbiorcy.
Promocje i akcje marketingowe nic jednak nie zmienią na światowych rynkach. Tam od kilku miesięcy drożeje bawełna. Zdaniem ekspertów spowoduje to w tym roku podwyżki cen ubrań od 5 do nawet 30 proc.
Wirtualna Polska / "Dziennik Gazeta Prawna"