Ukraina: drożeje rosyjski gaz, zdrożeje też "Nitka"

Ukraina zamierza podnieść opłaty za korzystanie ze znajdującego się na Krymie kompleksu treningowego "Nitka", na którym rosyjscy piloci ćwiczą lądowanie na lotniskowcach - poinformował ukraiński minister obrony Mychajło Jeżel.

10.11.2010 | aktual.: 10.11.2010 16:03

Nie ukrywał przy tym, że jest to odpowiedź na stanowisko Rosji, która odmawia obniżenia cen sprzedawanego Ukrainie gazu.

- Myślę, że do podwyżki dojdzie w przyszłym roku. Przecież wszystko drożeje... Gaz drożeje - oświadczył Jeżel w rozmowie z dziennikarzami, mówiąc o stawkach za korzystanie z "Nitki".

"Nitka" to kompleks treningowy w Sakach na Krymie, gdzie na potrzeby szkolenia pilotów wojskowych odwzorowano pokład lotniskowca. Ponieważ Ukraina nie ma własnych okrętów takiego typu, na "Nitce" ćwiczą piloci z Rosji. Jest to jedyny taki obiekt w krajach b. ZSRR.

Mimo ocieplenia w stosunkach między Moskwą a Kijowem, deklarowanego od objęcia prezydentury na Ukrainie przez Wiktora Janukowycza, w ostatnim czasie komentatorzy twierdzą, że Rosja zaczyna odczuwać rozczarowanie prowadzoną przez niego polityką.

Eksperci wskazują, że Ukraińcy nie kwapią się do realizowania propozycji premiera Rosji Władimira Putina, dotyczącej połączenia Gazpromu z ukraińskim Naftohazem, oraz pomijają Moskwę w rozmowach o przesyłaniu wenezuelskiej ropy naftowej przez Ukrainę na Białoruś.

Określane mianem prorosyjskich władze w Kijowie nie spieszą się także z wcieleniem w życie haseł wyborczych Janukowycza i jego Partii Regionów o podwyższeniu statusu języka rosyjskiego.

Dyskusje o tym, że ukraiński prezydent mógł stracić zaufanie Kremla, wywołał nadany w rosyjskiej telewizji państwowej w końcu października program, w którym sparodiowano Janukowycza, komentując, że jest on "taki sam", jak jego prozachodni poprzednik Wiktor Juszczenko, "a może nawet gorszy". Media na Ukrainie natychmiast porównały ten program z serią filmów dokumentalnych rosyjskiej telewizji, poświęconych skonfliktowanemu z Moskwą prezydentowi Białorusi Alaksandrowi Łukaszence.

Z Kijowa Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)