Ukraińska gospodarka jest na skraju zapaści, kraj ratują programy wsparcia

Gospodarka ukraińska znalazła się na skraju zapaści, choć na razie podtrzymują ją programy ratunkowe Międzynarodowego Funduszu Walutowego. PKB Ukrainy już spadło o 5,6 proc. Trudną sytuację dodatkowo pogłębia konflikt z separatystami w Donbasie.

Ukraińska gospodarka jest na skraju zapaści, kraj ratują programy wsparcia
Źródło zdjęć: © Rzeczpospolita | Rzeczpospolita

15.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 10:53

Premier Arsenij Jaceniuk ocenił niedawno, że w związku z działaniami wojennymi na wschodzie sytuacja ukraińskiej gospodarki jest bardzo zła. "Liczby, którymi dziś dysponujemy, świadczą o jednym: mamy do czynienia ze spadkiem produkcji przemysłowej, spadkiem PKB, dewaluacją pieniądza i zmniejszaniem się rezerw. System bankowy także znajduje się w skrajnie skomplikowanej sytuacji" - powiedział.

Państwowa Służba Statystyczna Ukrainy podaje na swych stronach internetowych, że wg danych dostępnych po trzech kwartałach 2014 roku, gospodarka ukraińska skurczyła się o 5,6 proc. PKB. Według brytyjskiego dziennika "Financial Times", do końca roku spadek może wynieść co najmniej 7 proc. PKB.

"FT" zwraca uwagę, że ukraińska gospodarka znalazła się pod presją na wielu frontach: konflikt ukraińsko-rosyjski zdławił produkcję na wschodzie kraju, Moskwa grozi sankcjami i odcięciem dostaw gazu.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł, że Ukrainie, już teraz korzystającej z pakietu ratunkowego MFW, zabraknie 15 mld dolarów. Fundusz powiadomił rządy państw zachodnich, że jeśli w ciągu kilku tygodni nie wyasygnują dodatkowych środków, krajowi zagrozi załamanie finansowe.

W maju udało się uniknąć załamania, gdyż Fundusz zobowiązał się do wsparcia Ukrainy kwotą 17 mld dolarów w latach 2014-2016. Do tego doszło 10 mld USD od innych darczyńców.

Ekspert warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich Rafał Sadowski twierdzi, że programy międzynarodowe w dużym stopniu do tej pory ratowały ukraińską gospodarkę przed zapaścią. Ilość pieniędzy konieczna do uniknięcia krachu finansowego, jego zdaniem, ukazuje skalę trudności, z jakimi zmaga się Ukraina.

"Oprócz problemów z sytuacją makroekonomiczną mamy trudną sytuację na rynkach finansowych - waluta ukraińska straciła około 50 proc. swojej wartości, czyli prawie tyle, co rubel rosyjski. Do tego dochodzi też bardzo trudna sytuacja energetyczna w związku z deficytem surowców - gazu i węgla. I tak naprawdę te wszystkie czynniki powodują, że (...) bez wsparcia zewnętrznego krach jest nieunikniony" - podkreślił.

Kwestię dostaw gazu z Rosji, które Federacja Rosyjska wstrzymała w czerwcu z powodu zadłużenia Ukrainy wobec rosyjskiego Gazpromu, na razie udało się uregulować. W czasie rozmów trójstronnych między Moskwą, Kijowem i UE, ustalono, że Ukraina otrzyma gaz pod warunkiem dokonywania przedpłat. Cenę ustalono na mniej niż 385 dolarów za 1000 m. sześc. Paliwo płynie od 9 grudnia.

MFW jednocześnie pozytywnie ocenił wdrażanie reform na Ukrainie, choć wskazywał, że to środki pomocowe odegrają kluczową rolę w realizacji celów rządu.

Szefowa MFW Christine Lagarde podkreślała, że ukraińskie władze w zdecydowany sposób realizują pakiet stabilizujący gospodarkę i ożywiający wzrost. Jej zdaniem tak dobre osiągnięcia, pomimo bardzo trudnych warunków, działają dopingująco.

Recesja na Ukrainie zaczęła się jeszcze przed aneksją Krymu przez Rosję i wybuchem konfliktu w Donbasie. Ukraińska gospodarka jest w znacznym stopniu uzależniona od eksportu niskoprzetworzonych produktów, w szczególności wyrobów metalurgicznych i rud żelaza, na które przypada do 40 proc. całego eksportu. Produkty te są wrażliwe na wahania koniunktury na świecie.

Według Ministerstwa Gospodarki w Warszawie jednym z głównych czynników spadku ukraińskiego PKB w tym roku były złe wyniki w sektorze przemysłowym i w budownictwie. Także rolnictwo nie było w stanie podźwignąć gospodarki kraju. Recesję dodatkowo wzmacniały złe wyniki w handlu zagranicznym.

Rezerwy walutowe Ukrainy na początku lipca 2014r. wynosiły 17,83 mld dol. Było to o ponad 2,5 mld dolarów (czyli o 12,7 proc.) mniej niż na początku roku. Kilka dni temu "FT" podał, że spadły one poniżej 10 mld dol. - do 9,9 mld dol.

Wartość ukraińskiej waluty spadła w I półroczu 2014 r. o około 48 proc., co - jak podaje w swym raporcie MG - przekłada się na silny wzrost cen towarów importowanych, zwłaszcza paliw, a to z kolei napędza inflację. Według Państwowej Służby Statystycznej Ukrainy w ostatnich 11 miesiącach inflacja wyniosła już 21,1 proc.

16 września Rada Najwyższa Ukrainy oraz Parlament Europejski ratyfikowały umowę stowarzyszeniową. Część polityczną umowy z Ukrainą w marcu w geście wsparcia dla władz w Kijowie zawarto w czasie zaostrzających się napięć z Rosją i kryzysu politycznego. Część ekonomiczną, dotyczącą wolnego handlu, współpracy w dziedzinie gospodarki oraz wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, podpisano w czerwcu. Jednak wdrożenie części handlowej pod naciskiem Rosji odłożono do końca 2015 roku.

Część układu dotycząca pogłębionej i kompleksowej umowy o wolnym handlu ma doprowadzić do zintegrowania rynków UE i Ukrainy poprzez zniesienie ceł oraz innych restrykcji dotyczących handlu. To właśnie ona zdaniem Sadowskiego mogłaby mieć wpływ na sytuację gospodarczą, ale nie zostanie wdrożona do końca przyszłego roku.

Udział krajów UE w ukraińskim eksporcie w I półroczu 2014 r. wyniósł 33,5 proc., Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) - 27,9 proc. Import z Unii Europejskiej na początek marca 2014 r. wynosił 34,8 proc. a państw WNP 37,3 proc.

Z Ukrainy wywożono wyroby metalurgiczne (28,9 proc.), artykuły rolno-spożywcze (26,5 proc.), produkty mineralne (12,8 proc.), maszyny i urządzenia (10,7 proc.), artykuły przemysłu chemicznego, w tym tworzywa sztuczne (6,1 proc.) i środki transportu (3,5 proc.). Przywożono głównie surowce (30,5 proc., w tym surowce energetyczne - 28,7 proc., w których gaz ziemny stanowił 14,2 proc.), produkty chemiczne i tworzywa sztuczne (18,4 proc.), maszyny i urządzenia (14,7 proc.), artykuły rolno-spożywcze (9,6 proc.), metale i wyroby hutnicze (5,9 proc.) oraz środki transportu (5,5 proc.).

W 2013 roku polsko-ukraińska wymiana handlowa wyniosła blisko 8 mld dolarów. W 2014 r. - jak wskazuje Ministerstwo Gospodarki - znacznie wyhamowała; w pierwszym półroczu obroty wyniosły 3,3 mld USD, o 10 proc. mniej w stosunku do ubiegłego roku. Spadł import towarów z Polski, zanotowano wzrost eksportu.

Polskie firmy zainwestowały na Ukrainie w sumie 826,7 mln USD. W I półroczu 2014 r. odnotowano odpływ polskich inwestycji o łącznej wartości 18,7 mln dolarów.

W czwartek Jaceniuk, występując przed deputowanymi parlamentu i przedstawiając program rządu podkreślał, że Ukraina musi poradzić sobie z zapaścią gospodarczą. „Nie będę składał populistycznych obietnic i mówił, że wszyscy będą bogaci i szczęśliwi. Naszym zadaniem w 2015 roku jest przeżycie" - oświadczył.

W najbliższą środę do Polski z dwudniową wizytą przyjeżdża przywódca Ukrainy Petro Poroszenko. Wraz z prezydentem Bronisławem Komorowskim weźmie m.in udział w polsko-ukraińskim forum gospodarczym.

Forum poruszy kwestie dotyczące stanu i perspektyw współpracy handlowej i inwestycyjnej z Ukrainą. Omówi też ukraińskie plany dotyczące polityki walutowej i fiskalnej, a także poruszy założenia i perspektywy wejścia w życie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. (PAP)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)