Ulma spodziewa się powolnego wzrostu cen na rynku budowlanym w '14

17.03. Warszawa (PAP) - Ulma Construction Polska ocenia, że pierwszy kwartał tego roku będzie jeszcze dla firmy trudny, kolejne miesiące powinny jednak przynieść poprawę. Spółka...

17.03.2014 | aktual.: 17.03.2014 14:23

17.03. Warszawa (PAP) - Ulma Construction Polska ocenia, że pierwszy kwartał tego roku będzie jeszcze dla firmy trudny, kolejne miesiące powinny jednak przynieść poprawę. Spółka spodziewa się powolnego wzrostu cen na krajowym rynku budowlanym. Istotna część eksportu firmy generowana jest na Ukrainie. Na razie sytuacja polityczna w tym kraju nie wpływa na działalność spółki - poinformowali przedstawiciele spółki.

"Pierwszy kwartał z pewnością nie będzie należał do najłatwiejszych, ale staramy się radzić sobie z kłopotami dnia codziennego jak najlepiej" - powiedział na konferencji prasowej prezes firmy Andrzej Kozłowski.

"Rynek krajowy jawi się jako interesujący w perspektywie najbliższych miesięcy. Wygląda to bardziej optymistycznie niż jeszcze kilka miesięcy temu" - dodał.

Zdaniem prezesa ten rok przyniesie powolny wzrost cen usług na rynku budowlanym.

"Zapewne będziemy ceny podnosili. Jeszcze nie w takim tempie, jakbyśmy sobie życzyli, ale jednak" - powiedział Kozłowski.

Spółka zakończyła 2013 rok spadkiem zysku netto do 93 tys. zł z 20,4 mln zł rok wcześniej, a zysku operacyjnego do 3,9 mln zł z 32,6 mln zł. Przychody grupy spadły do 209,5 mln zł z 259,4 mln zł.

Na poziomie jednostkowym spółka miała 4,7 mln zł straty netto wobec 14,1 mln zł zysku przed rokiem i 2,8 mln zł straty operacyjnej wobec 24,7 mln zł zysku w 2012 r. Sprzedaż spadła do 197,9 mln zł z 246,6 mln zł.

Przedstawiciele Ulmy poinformowali, że słaby wynik zeszłego roku wynikał z niekorzystnej koniunktury na rynku budowlanym w Polsce. Pojawiało się mało nowych zleceń, co przełożyło się na agresywną wojna cenową. W efekcie rentowność spółek budowlanych drastycznie spadła.

Kozłowski ocenia, że perspektywy rynku krajowego na ten rok są lepsze niż w 2013 r.

"Z nadzieją patrzymy na dwa strumienie pieniądza inwestycyjnego. Pierwszy to energetyka. To koło zamachowe, na które wszyscy patrzą i z którym wiele firm, w tym również my, wiąże swoje nadzieje. (...) Drugi strumień to budownictwo inżynieryjne" - powiedział.

Wśród projektów energetycznych, którymi jest zainteresowana spółka, wymienił m.in. Kozienice, Opole, Jaworzno, Turów, Gorzów Wielkopolski i modernizację elektrociepłowni Siekierki. Prezes spodziewa się, że początek prac przy nowych projektach energetycznych nastąpi jeszcze w tym roku, ale główne przychody z tego tytułu są spodziewane w kolejnych latach - 2015, 2016 i częściowo w 2017 roku.

Z kolei w przypadku budownictwa inżynieryjnego ożywienie może wiązać się z nową unijną perspektywą finansową.

W przypadku budownictwa kubaturowego, mieszkaniowego i niemieszkaniowego, spodziewane są w tym roku jedynie symboliczne wzrosty, choć - jak informuje spółka - niewykluczone są także niewielkie spadki, jeśli inwestorzy wstrzymają się z realizacją przygotowanych inwestycji.

W 2015 r. natomiast w branży powinien się zaznaczyć wyraźny trend wzrostowy we wszystkich sektorach.

W 2012 roku 22,4 proc. przychodów Ulmy wygenerował segment mieszkaniowy, 25,8 proc. niemieszkaniowy, a blisko 52 proc. segment inżynieryjny. W 2013 roku udział segmentu niemieszkaniowego wzrósł (do 27,4 proc.) kosztem mieszkaniówki (19,9 proc.). Budownictwo inżynieryjne stanowiło 52,7 proc. przychodów.

Ulma zapowiada dalszy wzrost udziału w przychodach segmentu niemieszkaniowego.

W 2013 roku eksport stanowił 28 proc. przychodów firmy. Ulma działa na rynku ukraińskim, kazachskim i litewskim.

Na Ukrainie sprzedaż w minionym roku wyniosła 22,7 mln zł, a zysk operacyjny 7,2 mln zł. W Kazachstanie przychody wyniosły 12,5 mln zł, a zysk operacyjny 2,7 mln zł. Z kolei na Litwie, w pierwszym pełnym roku działalności na tym rynku, przychody ukształtowały się na poziomie 5,1 mln zł, a EBIT wyniósł 0,8 mln zł.

Prezes ocenia, że kryzys polityczny na Ukrainie, na razie, nie wpływa na działalność firmy. Inwestycje są realizowane, płatności dokonywane są terminowo.

"Z tego, co przekazuje nam kierownictwo ukraińskiej spółki, konflikt na Ukrainie nie powinien przynieść negatywnych skutków dla naszej firmy w pierwszym półroczu. Jesteśmy ulokowani na kilku bardzo dużych placach budowy, gdzie inwestorami są duże firmy europejskie. Choć bierzemy oczywiście pod uwagę czynnik emocjonalny. Nie wiemy, jaki będzie dalszy przebieg wypadków w tym kraju" - powiedział prezes.

Dodał, że Ulma realizuje inwestycje we Lwowie, w Iwano-Frankowsku, na rynku kijowskim i w Doniecku.

W związku z wygenerowaniem straty przez spółkę matkę, spółka nie planuje wypłaty środków do akcjonariuszy.

"Jak pokazują wyniki, nie mamy z czego wypłacić dywidendy za 2013 rok" - powiedział prezes. (PAP)

morb/ jtt/

Źródło artykułu:PAP
budownictwoulma construccion polska sagiełda
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)