Unia reguluje opłaty w bankach. Co z tego będzie?
W życie weszły przepisy dyrektywy Unii Europejskiej w sprawie rachunków płatniczych. Co to oznacza dla przeciętnego klienta? Łatwiejsze ma być m.in. otwarcie konta za granicą, a każdy klient ma mieć prosty dostęp do podstawowego rachunku, który powinien być darmowy, albo bardzo tani
15.09.2014 | aktual.: 16.09.2014 10:19
.
Założenia dyrektywy są bardzo ambitne i jeśli jej przepisy zostaną poprawnie wprowadzone w życie, to mogą ułatwić życie konsumentom na terenie całej Unii Europejskiej. Niezależnie od tego skąd pochodzą i gdzie przebywają.
Każdy ma prawo do podstawowego rachunku
Unia Europejska zamierza walczyć z wykluczeniem finansowym swoich obywateli. Dlatego chce by wszyscy konsumenci mieli łatwy dostęp do podstawowego rachunku bankowego, który będzie realizował funkcje płatnicze. Opłaty za prowadzenie takiego konta mają być jak najniższe, albo wręcz zerowe.
Co ma oferować podstawowy rachunek? Oto zapisy dyrektywy
Państwa członkowskie zapewniają świadczenie w ramach prowadzenia podstawowego rachunku płatniczego następujących usług:
a) umożliwiających wszelkie działania niezbędne do otwarcia, prowadzenia i zamknięcia rachunku płatniczego;
b) umożliwiających wpłatę środków pieniężnych na rachunek płatniczy;
c) umożliwiających wypłatę gotówki z rachunku płatniczego w obrębie Unii w kasie lub w bankomacie w godzinach pracy instytucji kredytowej lub poza nimi;
d) dokonywania następujących transakcji płatniczych w obrębie Unii: poleceń zapłaty; transakcji płatniczych przy użyciu karty płatniczej, w tym płatności on line; poleceń przelewu, w tym zleceń stałych, w - zależnie od dostępności - terminalach i kasie banku oraz za pośrednictwem narzędzi internetowych instytucji kredytowej.
Zdaniem UE najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie darmowych lub bardzo tanich usług bankowych. Państwa członkowskie mają zapewnić, by instytucje kredytowe nie pobierały żadnych pieniędzy poza ewentualnymi rozsądnymi opłatami. Jednak jak je zdefiniować? Według zapisów dyrektywy do ich wyliczeń mają być brane pod uwagę dwa czynniki:
- krajowych poziomów dochodów;
- uśrednionych opłat pobieranych przez instytucje kredytowe w danym państwie członkowskim za usługi świadczone w ramach rachunków płatniczych.
Taniej, by było mniej gotówki
Działania UE to nie tylko walka z wykluczeniem finansowym, ale także próba zmniejszenia obrotu gotówkowego na rzecz wirtualnego pieniądza.
Obecnie w Polsce około 20 proc. mieszkańców nie posiada w ogóle rachunku bankowego. Często dlatego, że odstraszają ich opłaty, które powodują, że konto jest dla nich większą stratą niż zyskiem.
- Ten odsetek utrzymuje się od lat na stałym poziomie i ani akcje promocyjne, ani wysiłki tych instytucji nie są w stanie zmniejszyć tego odsetka. Miliony osób posługują się wyłącznie fizycznym pieniądzem i tak wolą otrzymywać swoje wynagrodzenie - komentuje Wojciech Jóźwiak, prezes największej polskiej agencji płatniczej Monetia.
Jóźwiak zauważa, że przez to w obiegu wciąż mamy miliardy złotych w banknotach i monetach - w domach trzymamy według najnowszych badań ponad 100 mld zł. To pokazuje, że nie ufamy zbytnio instytucjom finansowym.
Darmowe konta niby są, ale…
Teoretycznie wiele banków od dawna oferuje rachunki, za które nie pobierają opłat. Jednak w praktyce opłaty są poukrywane, a jeśli chcemy, żeby ich nie było, trzeba spełnić szereg warunków, na które nie każdy może sobie pozwolić.
- Polska ze średnim kosztem 120 euro/rok za utrzymanie konta znalazła się w 2012 r. w niechlubnej czołówce państw europejskich. Badania ARC Rynek i Opinie mówią, że suma średnich opłat dla klientów indywidualnych w bankach wzrosła od czerwca 2013 r. do marca 2014 r. o prawie 80 proc. Dla mniej zamożnych, którzy liczą każdy grosz, posiadanie rachunku jest, więc zbędnym wydatkiem - zauważa Jóźwiak.
Ekspert dodaje, że według Programu Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego w Polsce, opracowanego przez NBP, za 6 lat mamy powszechnie korzystać z bezgotówkowych, innowacyjnych instrumentów płatniczych. Jednak kiepsko widzi taką przyszłość, jeśli obecnie wciąż 82 proc. transakcji jest realizowanych gotówkowo, a do tego prowizje za urządzenia do obsługi kart wciąż są zbyt duże dla wielu właścicieli małych sklepów.
Dobre wieści dla migrujących
Założenia dyrektywy są takie, że konsumenci, którzy nie będąc obywatelami danego kraju członkowskiego, nie mają adresu zameldowania, ale przebywają w nim legalnie, mają być traktowani tak samo jak zwykli obywatele i mają mieć prawo do założenia podstawowego rachunku.
Do tej pory często bywały z tym problemy. Na przykład Polacy emigrujący do Wielkiej Brytanii, żeby założyć konto w tamtejszym banku, jeszcze do niedawna zmagali się z biurokracją i musieli udowadniać swoją tożsamość oraz potwierdzać miejsce zamieszkania. Regulacje UE z pewnością ułatwią sprawę.
Terminy mają być proste
Jednym z istotnych celów nowych rozwiązań jest ujednolicenie terminologii usług bankowych związanych z rachunkiem płatniczym, które podlegają opłacie. Tak by klient mógł dokonać łatwego porównania ofert bez zastanawiania się nad nazewnictwem.
Europejski Urząd Nadzoru Bankowego ma do 18 września 2016 r. przedstawić projekt regulacyjnych standardów technicznych, ustanawiających ujednoliconą terminologię Unii dla tych usług, które są wspólne przynajmniej dla większości państw członkowskich.