Union Investment TFI: Inwestorzy na GPW zaakceptowali spodziewane zwycięstwo PiS
Warszawa, 21.10.2015 (ISBnews) - Union Investment TFI ocenia, że inwestorzy na GPW pogodzili się już z dotychczasowymi sondażami, spodziewaną zmianą rządu po październikowych wyborach parlamentarnych i dyskontują wprowadzenie podatku bankowego, poinformował ISBnews analityk Union Investment TFI Kamil Rusak.
21.10.2015 13:34
"Co do tego, że czynniki polityczne potrafią istotnie zdeterminować zachowanie indeksów warszawskiej giełdy, a przede wszystkim WIG20, nie ma żadnych wątpliwości. Tak duże przełożenie słów i działań polityków na ceny akcji nie dziwi, jeśli spojrzymy na strukturę akcjonariatu wielu polskich blue-chipów oraz ich udział w indeksie WIG20. W wielu spółkach dominujący głos ma Skarb Państwa, a przedwyborcze rozgrywki oraz coraz to nowe obietnice zarówno ze strony partii rządzącej, jak i opozycji spowodowały, że sierpień i wrzesień na GPW upłynął pod znakiem wysokiej zmienności" - powiedział ISBnews Rusak.
Dopiero ostatnie dwa tygodnie przyniosły pewne uspokojenie, wraz z ugruntowaniem się konsensusu, że zwycięstwo w wyborach odniesie Prawo i Sprawiedliwość (PiS).
"W ostatnich miesiącach zdecydowanie największy wpływ na ogólny sentyment na rynku miał sektor bankowy, który stanowi ok. 30-35% w indeksie WIG20. Czarne chmury nad bankami zebrały się z momencie, gdy zaczęto dyskutować możliwe rozwiązania problemów z kredytami hipotecznymi zaciągniętymi we franku szwajcarskim. Niedługo później inwestorów przestraszyły propozycje podatku od aktywów i od transakcji. W rezultacie akcje wielu giełdowych banków zostały mocno przecenione. Obecnie, na kilka dni przed wyborami, sytuacja wydaje się już całkiem klarowna, a na subindeksie WIG-Banki panuje względy spokój. Inwestorzy 'pogodzili się' już ze zwycięstwem PiS-u i dyskontują, że podatek - w tej czy innej postaci - zostanie wprowadzony, co widać w cenach banków. Szacuje się, że z tytułu podatku od banków budżet państwa pozyska ok. 5 mld zł. Jedyną nierozstrzygniętą kwestią pozostaje kwestia kredytów CHF. Co prawda, negatywne dla banków rozwiązanie przynajmniej częściowo zostało odzwierciedlone w ich cenach, jednak sprawa może
powrócić po wyborach" - wskazuje analityk Union Investment.
Jak podkreśla, drugim istotnym ogniwem w rynkowej grze jest KGHM, którego udział w WIG20 wynosi ok. 7%. Na cenę akcji polskiego giganta miały wpływ pomysły dotyczące podatku miedziowego. W pierwszej połowie września pojawiła się zapowiedź, że KGHM podatku nie zapłaci, co spowodowało mocne odbicie kursu akcji po jego wcześniejszym spadku. Obecnie kurs spółki dalej zachowuje się pozytywnie.
"Aby obraz był pełniejszy, do sektora bankowego oraz KGHM należy dodać spółki z branży utilities - Tauron, PGE, Energa czy Enea - których udział w indeksie blue-chipów wynosi łącznie ok. 10%. Po cenach akcji tych spółek doskonale widać, jak bardzo wrażliwe są na polityczne zmiany. W ich przypadku inwestorzy obawiają się przede wszystkim możliwych zmian w zarządach po zwycięstwie partii opozycyjnej, a także intensyfikacji procesu ratowania polskiego górnictwa. Dokładanie pieniędzy do nierentownego biznesu, mocno forsowane przez Skarb Państwa, spotyka się z dużym sprzeciwem ze strony akcjonariuszy" - powiedział Rusak.
W jego ocenie, wygląda na to, że inwestorzy pogodzili się już z dotychczasowymi sondażami oraz zmianą rządu po październikowych wyborach parlamentarnych. "Aż do momentu podania oficjalnych wyników na GPW powinno być spokojnie, a pierwsze reakcje pojawią się w kilka dni po wyborach, gdy wszystko się wyjaśni" - podsumował analityk Union Investment.
Sebastian Gawłowski
(ISBnews)