UOKiK: w prywatnych domach opieki 90 proc. umów z niedozwolonymi postanowieniami
Blisko 90 proc. domów opieki stosowało niedozwolone postanowienia w umowach - to wyniki kontroli UOKiK przeprowadzonej w całej Polsce w niemal 40 proc. spośród wszystkich placówek tego typu.
05.05.2016 13:05
Według danych firmy badawczej PMR, w latach 2007-11 żyło w Polsce około 1,5 mln osób powyżej 75. roku życia. Do 2035 r. ich liczba wzrośnie do 4 mln. Ok. 7 proc. będzie wówczas korzystać z domów opieki - szacuje firma. Jak podaje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, obecnie w domach opieki przebywa ok. 80 tys. osób. Ponad 14 tys. miejsc dysponują placówki prywatne, których działa w Polsce około 200.
Uwzględniając rosnące znaczenie prywatnych domów opieki, UOKiK przeprowadził kontrole wzorców umów w tego typu ośrodkach. Badanie było prowadzone od 2014 r., objęło wszystkie województwa i ponad 180 wzorców umów stosowanych przez 72 przedsiębiorców.
Blisko 90 proc. z nich stosowało postanowienia umowne, które wzbudziły zastrzeżenia Urzędu. Najczęściej dotyczyły one możliwości natychmiastowego rozwiązania umowy, zatrzymywania zapłaty za niezrealizowane usługi lub jednostronnej zmiany warunków przebywania w domu opieki.
W wyniku kontroli UOKiK wszczął 15 postępowań wyjaśniających i skierował blisko 80 wystąpień do przedsiębiorców z wezwaniem do zmiany stosowanych wzorców umów. W większości przypadków zakwestionowane postanowienia zostały wyeliminowane. Urząd objął rynek domów opieki stałym monitoringiem i planuje kolejne kontrole.
Wśród zakwestionowanych postanowień znalazła się m.in. możliwość rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym. W 83 proc. skontrolowanych placówek istniała możliwość rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym w przypadku nieterminowego uiszczania opłat za opiekę. Tymczasem, uwzględniając ochronę praw osób korzystających z usług placówki, rozwiązanie umowy z powodu zaległości płatniczych powinno być poprzedzone wezwaniem do zapłaty, wyznaczeniem dodatkowego terminu i pouczeniem o konsekwencji niespełnienia tego obowiązku.
W niektórych przypadkach wystarczającym powodem do natychmiastowego rozwiązania umowy miało być pogorszenie stanu zdrowia i kondycji psychicznej podopiecznego. W ocenie Urzędu, postanowienia te godziły w dobre obyczaje, zwłaszcza, gdy pociągały za sobą konieczność niemalże jednoczesnego opuszczenia placówki przez osoby wymagające opieki.
Prawo do zatrzymywania opłat wniesionych z góry, gdy usługa nie została w całości zrealizowana zastrzegało 62 proc. (45) skontrolowanych przedsiębiorców. "Warto pamiętać, że usługodawca nie może odmówić konsumentowi lub jego spadkobiercom zwrotu zapłaty za niewykorzystane świadczenia. Ma prawo jedynie zatrzymać kwotę odzwierciedlającą wartość rzeczywiście wykonanej usługi" - informuje UOKiK.
51 proc. (37) domów opieki przewidywało możliwość podwyższenia opłat. W przypadku 8 proc. (6) skontrolowanych przedsiębiorców Urząd kwestionował też postanowienia umowne, które przewidywały możliwość jednostronnej zmiany warunków zamieszkiwania w placówce. Tymczasem, zgodnie z prawem, gdy zmianie ulegają warunki umowy, konsument ma prawo ją wypowiedzieć lub nie zaakceptować nowych zasad i oczekiwać od przedsiębiorcy jej wykonywania na ustalonych wcześniej warunkach.
W umowach znajdowały się też klauzule wyłączające odpowiedzialność za szkody na osobie lub za rzeczy pozostawione w domu opieki. Tymczasem, prawem konsumenta jest możliwość ubiegania się o rekompensatę za poniesioną szkodę. Gdy kwestia winy nie jest jednoznacznie przesądzona, orzeka o niej sąd. Z tego względu przedsiębiorcy nie wolno wyłączać odpowiedzialności za szkody na osobie. Niedozwolone są więc postanowienia, takie jak: "Placówka nie bierze odpowiedzialności za pieniądze, biżuterię, pamiątki rodzinne". Stosowało je 37 proc. (27) skontrolowanych przedsiębiorców.
Za niewłaściwe wykonywanie umowy przedsiębiorca może pobierać opłaty dodatkowe - jest to zgodne z prawem. Opłaty te nie powinny jednak być nadmiernie wygórowane, tzn. przysparzać przedsiębiorcy nadmiernych zysków kosztem konsumentów. Do takich przypadków dochodziło w przypadku 17 proc. (12) skontrolowanych domów opieki.