Upadło biuro podróży Orbis
Biuro podróży Orbis skierowało do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Strona internetowa biura nie działa. Na witrynie można znaleźć jedynie komunikat, że wszystkie imprezy turystyczne organizowane przez biuro zostały zawieszone.
Biuro podróży Orbis skierowało do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Strona internetowa firmy nie działa. Na witrynie można znaleźć jedynie komunikat, że wszystkie imprezy turystyczne organizowane przez biuro zostały zawieszone. Problemy mogą mieć nie tylko osoby, które wyjeżdżały z Polski na wakacje. Orbis organizował bowiem także wycieczki dla zagranicznych turystów w Polsce.
O fakcie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki poinformowany został Marszałek Województwa Mazowieckiego. To on będzie określał, na jakich zasadach będzie się odbywało dochodzenie roszczeń klientów.
- O godz. 8.30 rozpoczęło się zebranie w sprawie powrotu do kraju klientów biura - poinformowała WP Eliza Albrechcińska z Urzędu Marszałka Województwa Mazowieckiego.
Po jego zakończeniu poinformowano, że w środę wróci z Turcji pierwszych 80 klientów. - Te powroty zostały zaplanowane wcześniej - powiedziała Eliza Albrechcińska.
Klienci biura wylądują dziś na lotniskach w Warszawie i w Katowicach.
Urząd Marszałkowski poinformował także, że zarząd biura podróży deklaruje chęć pełnej współpracy przy organizacji powrotu turystów.
Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik powołał specjalny zespół, który monitoruje sytuację i udziela wszelkich informacji związanych z upadłością biura. Klienci biura mogą uzyskać informacje pod numerem telefonu (22) 59 79 523, (22) 59 79 552, (22) 59 79 520.
Na specjalnie zwołanej konferencji w urzędzie marszałkowskim poinformowano, że wszyscy turyści wysłani zagranicę przez upadłe biuro, powinni wrócić do Polski do końca tygodnia.
Większość turystów Orbisu przebywa w Grecji - ok. 400 osób. Poza tym duże grupy są w Turcji - ponad 270 osób, 174 na Majorce, ok. 200 w egipskich kurortach.
- Staramy się ustalić jak długo mogą pozostać w hotelach - mówi Izabela Stelmańska, zastępca dyrektora Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Warszawie.
Jak zapewnia spółka, wszyscy są bezpieczni. Orbis ma gwarancję ubezpieczeniową na kwotę ponad 6 mln zł.
„W celu jak najszybszego sprowadzenia turystów do kraju urząd marszałkowski jest w kontakcie z ubezpieczycielem – firmą Signal Iduna, a także Ministerstwem Sportu i Turystyki, Ministerstwem Spraw Zagranicznych oraz Polską Izbą Turystyki.
Urząd marszałkowski jest zobowiązany na mocy ustawy o usługach turystycznych do zapewnienia turystom powrotu do kraju. Samorząd Województwa Mazowieckiego nie ponosi żadnej odpowiedzialności materialnej za zobowiązania biura Polskiego Biura Podróży Orbis Sp. z o.o. Zarówno powroty turystów do kraju, jak i roszczenia osób, które wykupiły wycieczki, a z nich nie skorzystały będą pokrywane i wypłacane przez firmę ubezpieczeniową do kwoty gwarancji ubezpieczeniowej (ponad 6 mln zł).” - czytamy w komunikacie Urzędu Marszałkowskiego.
Klientów uspokaja również ubezpieczyciel. „(...)TU Signal Iduna jest dostawcą gwarancji ubezpieczeniowej dla PBP Orbis Sp. z o.o. na kwotę 6.036.041,00 złotych.
Beneficjentem gwarancji jest Marszałek Województwa Mazowieckiego i to w jego gestii leży rozdzielenie kwoty gwarancji ubezpieczeniowej.
Zgodnie z uzyskanymi informacjami w pierwszej kolejności pokryte będą koszty związane z powrotem turystów do kraju. Następnie w miarę możliwości wypłacone zostaną zaliczki, które wpłacili klienci Polskiego Biura Podróży Orbis Sp. z o.o.” - informuje w komunikacie Signal Iduna.
Jacek Dąbrowski, wiceprezes InfoServices, przyznał, że z reguły bankructwa firm turystycznych zdarzają się pod koniec sezonu letniego i jesienią, kiedy firmy mają problem z płynnością. - Do ich kasy wpływa coraz mniej pieniędzy od klientów, a trzeba regulować duże płatności dla hotelarzy - tłumaczył na łamach "Pulsu Biznesu".
O swoje pieniądze nie powinny się także bać osoby, które w oddziałach Orbisu kupiły bilety na samolot czy autobus. O uznawaniu biletów na swoje kursy poinformowało autokarowy przewoźnik międzynarodowy "Sindba". Szczegóły można poznać pod numerami: 801 22 33 44 oraz 077 443 44 44.
Więcej problemów mogą mieć klienci PLL LOT, którzy bilety kupili w oddziałach Orbisu.Marta Marczak z biura prasowego LOT przekazała PAP, że turyści biletów nie stracą; będą mieli np. możliwość zmiany terminu podróży. Teraz jak najszybciej powinni skontaktować się z przewoźnikiem.
Problemy mogą mieć nie tylko polscy turyści. Orbis organizował bowiem także wypoczynek w Polsce dla zagranicznych gości.
- Prawdopodobnie będziemy mieli w przypadku upadku biura Orbis do czynienia ze zjawiskiem, którego jeszcze nie było. Ponieważ jest to duży organizator nie tylko turystyki wyjazdowej, ale i przyjazdowej do Polski, pojawiają się pierwsze sygnały o nieprzyjemnościach spotykających turystów lądujących w Polsce - poinformował na konferencji prasowej wicemarszałek województwa mazowieckiego Ludwik Rakowski.
Przy tej okazji warto zwrócić uwagę, że Orbis, którego logo upadłe biuro podróży się posługiwało, nie jest jego właścicielem od marca. Mimo to grupa może potencjalnie stracić do 13,64 mln zł .
"Ze względów na łączące Orbis S.A. z tą spółką umowy pożyczek w wysokości 7,64 mln zł oraz ze względu na udzielone poręczenie do wysokości 6 mln zł dla gwarancji turystycznej, łączna maksymalna wysokość potencjalnych ryzyk związanych z ewentualną upadłością Polskiego Biura Podróży Orbis Sp. z o.o. (nowa nazwa uchwalona przez Zgromadzenie Wspólników w dniu 8 września br. to Polskie Biuro Podróży Traveltime Sp. z o.o.) zamyka się w kwocie 13,64 mln PLN" - napisano w komunikacie Orbisu.
Orbis dodał, że podjął decyzję o rozwiązaniu, ze skutkiem natychmiastowym, umowy licencyjnej zawartej z PBP Orbis, na podstawie której spółka ta korzystała za znaku "Orbis Travel".
- Robimy to dla ochrony marki Orbis. Nie chcemy, by była ona kojarzona z nienależącą do nas firmą i jej zobowiązaniami - powiedział Ireneusz Węgłowski, wiceprezes Orbisu.
Zaznaczył, że Orbis był gotowy pomóc touroperatorowi. Wcześniej grupa zadeklarowała dodatkowe środki finansowe w postaci gotówki oraz umorzenie części zobowiązań. To wszystko pod warunkiem, że właściciel, czyli Enterprise Investors, również zainwestowałby w spółkę, ale fundusz tego nie zrobił. Central European Tour Operator SARL, spółka zależna Polish Enterprise Fund VI, LP należącego do grupy kapitałowej Enterprise Investors, kupiła w styczniu od Orbisu 47 proc. udziałów Polskiego Biura Podróży Orbis. Pozostałe 48,1 proc. fundusz nabył w marcu, po uzyskaniu zgody UOKiK.
- Polskie Biuro Podróży Orbis sprzedawało wycieczki poniżej kosztów, co przyczyniło się do jego trudnej sytuacji - powiedział w środę PAP Sebastian Król z funduszu Enterprise Investors. Jego zdaniem biuro nie realizowało budżetu na ten rok.
Król wskazał, że ten rok jest szczególnie trudny dla turystyki wyjazdowej, m.in. przez pył wulkaniczny, który wstrzymał ruch lotniczy w Europie, powodzie i bardzo gorące lato, które zachęciło do pozostania w Polsce.
- Ponadto partnerzy biznesowi spółki żądali bardzo wysokich przedpłat na swoje usługi - powiedział Król. Dodał, że złożenie wniosku o upadłość nie jest związane z utratą przez spółkę wypłacalności. - Wniosek jest złożony dlatego, że zarząd nie widzi możliwości kontynuowania działalności operacyjnej. To sprowadza się do tego, że nie ma tak dużej ilości gotówki - chodzi o dziesiątki milionów złotych, które mógłby zdeponować i zamrozić - wyjaśnił.
Król odniósł się także do oświadczenia Grupy Orbis, że chciała pomóc finansowo PBP Orbis, ale pod warunkiem, że w spółkę zainwestuje jej główny udziałowiec; jednak fundusz Enterprise Investors tego nie zrobił. Powiedział, że to oświadczenie było dla niego "dużym szokiem".
- Kontaktowałem się z Grupą Orbis prosząc o pomoc i przez cztery tygodnie byłem informowany, że nikt nie może ze mną rozmawiać, bo przecież są wakacje. Później, gdy w wyniku negocjacji i bardzo małych ustępstw, jakie Orbis był gotów poczynić, podjęliśmy decyzję, że nie będziemy dofinansowywać spółki, to wtedy Orbis nagle stał się bardzo elastyczny, ale to już było niestety za późno - powiedział. Treść oświadczenia zarządu spółki:
Szanowni Państwo!
Zarząd PBP Orbis Sp. z o.o. z przykrością informuje, iż w dniu 28.09.2010 r. skierował do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy, X Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych, wniosek o ogłoszenie upadłości Spółki.
W związku z powyższym z dniem 29.09.2010 r. zawieszona zostaje wszelka działalność operacyjna Spółki, zaś wszystkie imprezy turystyczne zaplanowane w terminach począwszy od 29.09.2010 r. zostają anulowane.
Pragniemy poinformować, iż o fakcie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości Spółki poinformowany został Marszałek Województwa Mazowieckiego, który jako beneficjent gwarancji turystycznej nr M182138 (zobacz) o wartości 6.036.041,00 złotych, udzielonej przez SIGNAL IDUNA Polska Towarzystwo Ubezpieczeń S.A., dotyczącej pokrycia kosztów powrotu klientów do kraju, a także zwrotu wpłat wniesionych przez klientów, uruchomi przewidzianą w ustawie o turystyce procedurę.
Dochodzenie roszczeń w ramach posiadanej przez Spółkę gwarancji turystycznej odbędzie się na zasadach określonych przez Marszałka Województwa Mazowieckiego oraz SIGNAL IDUNA Polska Towarzystwo Ubezpieczeń S.A.
Jednocześnie informujemy, że wszystkie bilety zarezerwowane i wystawione do dnia 28.09.2010 w naszym biurze, z mocy prawa powinny być honorowane przez przewoźników.
W sytuacji dokonanej rezerwacji bez wystawienia i opłacenia biletu, prosimy o kontakt z biurem linii lotniczej lub przewoźnika, bezpośrednio dokonujących usługi przewozu, w celu ustalenia sposobu i możliwości wykorzystania przedmiotowej rezerwacji.
W przypadku dokonanych przez PBP Orbis Sp. z o.o. rezerwacji hotelowych, mogą one nie być honorowane przez hotele. Podobna sytuacja może mieć miejsce dla rezerwacji samochodów. W celu potwierdzenia statusu aktywnych rezerwacji hotelowych i samochodowych sugerujemy bezpośredni kontakt z hotelem lub wypożyczalnią samochodów.
Zarząd PBP Orbis Sp. z o.o.