Urlopy i zwolnienia lekarskie najwięcej kosztują w górnictwie

Czy pracownicy kopalń są najbardziej chorowitą grupą zawodową w Polsce? Na pierwszy rzut oka, tak właśnie wynika z raportu opublikowanego przez firmę Sedlak&Sedlak. Statystyczny pracownik kopalni nie przepracowuje rocznie 472 godzin, mimo że mu za to płacą.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Chodzi jednak nie tylko o okres choroby, ale i urlopu.

Spółki węglowe kosztuje to niemal 18 tysięcy rocznie od pracownika. Drugie miejsce zajmują pracownicy administracji publicznej, kolejne: przetwórstwa przemysłowego, pośrednictwa finansowego, energetyki i służby zdrowia.

Z wynikami raportu nie zgadzają się górnicy. - Górnicy nie są leniami. Średnia wieku w naszym zawodzie to obecnie 43-44 lata. Pracując przez lata w skrajnie ciężkich warunkach, należy się spodziewać, że organizm nie wytrzyma i zacznie szwankować - podkreśla Marcel Morawski, górnik i związkowiec WZZ Sierpnia 80 z kopalni Halemba-Wirek.

Ostrożnie do wyników raportu podchodzi także Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej: - Nie wzięto pod uwagę specyfiki zawodu - na przykład tego, że każdego roku górnik pracujący przy wydobyciu ma dodatkowe osiem dni urlopu. Absencja chorobowa w kopalniach jest podobna jak w innych branżach - uważa Madej.

Z raportu wynika, że w 2004 roku przeciętny Polak nie przepracował 13,3 proc. czasu, za który pracodawca mu zapłacił. W kolejnych latach udział bezproduktywnych godzin stopniowo się zwiększał - w 2008 roku stanowiły one już 14 proc. czasu pracy. Okres pozostawania na urlopach i zwolnieniach lekarskich w większym stopniu cechował jednostki państwowe niż prywatne. Wśród podmiotów należących do Skarbu Państwa szczególnie wyróżniały się przedsiębiorstwa reprezentujące: branżę górniczą, administrację publiczną, energetykę, transport oraz edukację.

- W 2008 roku najwięcej zmarnotrawionych godzin pracy zanotowano w górnictwie. Co piąta opłacona godzina pracy zatrudnionego w rzeczywistości nie została przepracowana. Wysoki odsetek bezproduktywnych godzin w przemyśle wydobywczym utrzymuje się od lat. W 2004 roku było to 19,1 proc. całkowitego czasu pracy. Pod względem liczby nieprzepracowanych godzin wyróżniała się także edukacja. W 2008 roku przeciętny pracownik oświaty ponad 15 proc. czasu, za który otrzymał pensję, spędził na urlopach i zwolnieniach lekarskich - wyjaśnia Krzysztof Belczyk, autor raportu.

Nieobecność pracownika to spory wydatek. W 2008 roku jedna godzina pracy w Polsce kosztowała 23,96 zł. W tym samym roku przeciętny zatrudniony opuścił 319 godzin. Wydatki, jakie z tego tytułu poniósł przedsiębiorca, wyniosły 7.643,2 zł. Absencja pracowników kosztowała najwięcej w górnictwie oraz pośrednictwie finansowym. W górnictwie 472 opuszczonych przez zatrudnionego godzin to wydatek rzędu 17.941 zł. Z kolei w finansach 335 bezproduktywnych godzin w ciągu roku kosztowało 12.931 zł.

Raport, który ukazał się na portalu rynekpracy.pl, pokazuje również, że Polacy należą do najbardziej zapracowanych narodów świata. W 2008 roku polski pracownik poświęcił na pracę 1.969 godzin - wynika z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W ubiegłym roku było podobnie. - Pod tym względem, z grupy 30 najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajów na świecie, wyprzedzili nas jedynie Koreańczycy, Węgrzy oraz Grecy. Dłuższy czas pracy nie oznacza jednak większej wydajności - uważa Krzysztof Belczyk.

Raport ocenia też naszą wydajność pracy w 2008, która liczona jako PKB na 1 godzinę pracy, wyniosła 21 dolarów. Dla porównania w Luksemburgu było to 77,6 dolarów, w Norwegii 75,2 dolarów, w Holandii 55,3 dolarów, a w Stanach Zjednoczonych 55,3 dolarów. Wśród krajów OECD gorszy wynik od Polski zarejestrowały tylko Chile oraz Meksyk. - Ta odległa lokata to efekt nieudolności naszego państwa, które nie potrafi bronić swoich interesów. Przez lata przepisy prawa pracy obrastały w przywileje, które prowadzą do absurdów. Autorem ich części są związki zawodowe. W efekcie robi się wszystko, by zaszkodzić pracodawcy - mówi Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich.

Opowiada, jak jeden z jego podwładnych tuż przed Bożym Narodzeniem zażądał wolnych dni. - Ponieważ planowaliśmy organizację poważnej imprezy, nie zgodziłem się. Zaraz potem wręczył mi L4. Sprawdziłem billing jego służbowego telefonu z czasu rzekomej choroby. Wynikało z niego, że był za granicą - opowiada Malinowski.

Chorowici mieszkańcy regionu

Nikt w Polsce nie spędza tyle czasu na zwolnieniu lekarskim jak pracujący w województwie śląskim.

Ale to nie górnicy są najbardziej chorowici, bowiem w tej klasyfikacji prowadzą urzędnicy i wojskowi. Najrzadziej natomiast o L4 proszą nauczyciele i pracownicy sektora finansowego. Wzrost podatności na choroby zbiegł się w czasie z pogorszeniem się sytuacji na rynku pracy. Czyżby kryzys obniżył naszą odporność? Nic z tych rzeczy - po prostu w warunkach załamania się koniunktury coraz częściej uciekamy na L4. Prowadzone przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontrole, nie pozostawiają wątpliwości - w ciągu 2009 roku ilość "skorygowanych" przez ZUS-owskich orzeczników zwolnień lekarskich w niektórych oddziałach niemal się podwoiła!
Kryzys doprowadził do nasilenia się naszej "podatności" na choroby, ale jeszcze w czasach prosperity prowadziliśmy w klasyfikacji najczęściej chorujących. Przeciętny mieszkaniec województwa śląskiego spędził w roku 2007 na zwolnieniu lekarskim 22 dni. O jeden dzień spędzony na L4 wyprzedziliśmy województwo łódzkie, o dwa dni województwo pomorskie i zachodniopomorskie. Na drugim końcu stawki są mieszkańcy Podlasia (oni chorują 11 dni w roku) oraz Mazowsza i Lubelszczyzny (13 dni).

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł