USA/ Rusza budowa największej na świecie instalacji wychwytu CO2
Amerykański koncern energetyczny NRG Energy ogłosił rozpoczęcie budowy największej na świecie instalacji wychwytu CO2 z opalanej węglem elektrowni W.A. Parish w stanie Teksas. Koszt projektu noszącego nazwę Petra Nova to miliard dolarów.
16.07.2014 13:35
Instalacja CCS (wychwyt i składowanie dwutlenku węgla) ma zostać uruchomiona w 2016 r. Przy użyciu tzw. metody aminowej ze spalin z jednego z bloków wychwytywanych będzie ok. 1,5 mln ton CO2 rocznie. Dwutlenek trafi następnie liczącym 130 km rurociągiem na pole naftowe West Ranch, gdzie zostanie użyty w metodzie EOR (Enhanced Oil Recovery). Polega ona na zatłoczeniu CO2 do złoża ropy w celu wydobycia jej dodatkowych ilości. NRG ma udziały w West Ranch i szacuje, że dzięki dwutlenkowi i EOR podniesie wydobycie z dzisiejszych 500 do 15 tys. baryłek dziennie.
Elementem całego projektu jest monitorowanie zachowania CO2 zatłoczonego do złóż, m.in. kontrola czy gaz ten nie przenika z powrotem do atmosfery.
EOR z użyciem CO2 jest stosowany w USA od dłuższego czasu, jednak dotychczas dwutlenek w znaczącej części pochodzi ze źródeł naturalnych. Dopiero od niedawna, w związku z federalną polityką redukcji emisji zaczęły powstawać instalacje wychwytu CO2 z różnych procesów przemysłowych, sprzedające potem dwutlenek na potrzeby EOR. Agencja Informacji Energetycznej EIA wyliczyła, że dzięki tej technologii, do 2040 r. skumulowane wydobycie ropy w USA będzie większe o 5,2 mld baryłek.
W ramach federalnego wsparcia dla projektów ograniczających emisje Departament Energii (DoE) przeznaczył na pierwotny projekt Petra Nova 167 mln dol. Dotyczył on bloku o mocy 60 MW, jednak w trakcie analiz zdecydowano się zwiększyć skalę czterokrotnie - CO2 będzie wychwytywany z bloku o mocy 240 MW, a całe przedsięwzięcie ma kosztować około 1 mld dol.
Departament Energii podkreślił, że dostrzega kontrowersje związane z zależnością energetyki od węgla oraz związane z tym wyzwania wobec zmian środowiska i klimatu. Węgiel będzie nadal odgrywać ważną rolę, ale uważamy rozwijanie technologii CCS i jej komercjalizację za ważne elementy zapewnienia dostępności źródeł energii, przy jednoczesnej minimalizacji wpływu na środowisko wykorzystania paliw kopalnych - informuje DoE.
Pierwsze w swoim rodzaju projekty jak Petra Nova zbliżają do celu - niskowęglowej energetyki przyszłości - podkreślił sekretarz ds. energii Ernest Moniz.
W czerwcu 2014 r. administracja Baracka Obamy ogłosiła plan ograniczenia do 2030 r. emisji gazów cieplarnianych z sektora energetycznego o 30 proc. w stosunku do 2005 r. USA mają szerokie plany podniesienia efektywności energetycznej, obniżenia zużycia energii i rozwoju niskoemisyjnej energetyki, jak atom czy źródła odnawialne.
W Europie CCS był od wielu lat wymieniany przez Komisję Europejską jako metoda na znaczące ograniczenie emisji CO2 w ramach celów klimatycznych Unii. Jednak rządy i koncerny energetyczne wycofały się z praktycznie wszystkich projektów, za wyjątkiem instalacji demonstracyjnych na niską skalę. Technologia jest na dzisiejszym etapie rozwoju bardzo kosztowna. Ocenia się, że uzasadnienie ekonomiczne miałaby dopiero, gdyby uprawnienia do emisji CO2 w systemie ETS zdrożały do poziomu ponad 60 euro, tymczasem od lat kosztują kilka euro i - zdaniem ekspertów - nie ma szans, by do 2020 r. znacząco podrożały.
Na rozwój CCS stawiają jeszcze tylko Brytyjczycy, którzy mają cały szereg wyczerpanych złóż ropy i gazu na Morzu Północnym, gdzie można przechowywać CO2. Ostatnio KE przyznała 300 mln euro brytyjskiemu projektowi Drax i był to pierwszy przypadek, gdy Komisja dofinansowała CCS o komercyjnej skali. Drax był jednak jedynym projektem CCS w gronie 19, które dostały wsparcie w ramach skierowanego na walkę z globalnym ociepleniem programu KE "Rezerwy dla nowych instalacji 300".