Uwaga na świąteczne okazje - nie daj się oszukać

Wybierasz się na świąteczne zakupy i liczysz na cenowe promocje? Uważaj, właściciele sklepów organizują akcje, które z okazjami nie mają nic wspólnego.

Uwaga na świąteczne okazje - nie daj się oszukać
Źródło zdjęć: © WP.PL

31.03.2010 | aktual.: 01.04.2010 11:10

Sztucznie zawyżają ceny podstawowe, każą sobie płacić za gratisy, a ceny z gazetek reklamowych obowiązują jedynie na papierze. Wykryły to kontrole inspektorów handlowych z województwa łódzkiego.

Inspektorzy wzięli pod lupę następujące łódzkie sklepy: E.Leclerc, Biedronkę przy ul. Zgierskiej, Netto przy ul. Zakładowej, Tesco (al. Piłsudskiego, al. Włókniarzy), Lidl (ul. Armii Krajowej), Obi (ul. Szparagowa), Leroy Merlin (ul. Karskiego), Jysk (ul. Brzezińska), Electro World (ul. Ogrodowa). Odwiedzili także sklepy Aldi w Aleksandrowie i Piotrkowie, Dino w Szczercowie, Polomarket w Zgierzu, Piotr i Paweł w Sieradzu.

Zbadali 200 partii artykułów spożywczych oraz 199 nieżywnościowych. - Nieprawidłowości dotyczyły 19% produktów - wylicza Marek Jacek Michalak, łódzki wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej w Łodzi. - Nierzetelne organizowanie promocji polegało na: stosowaniu w czasie promocji takich samych cen jak wcześniej, pobieranie należności za tzw. gratis, pobieranie cen wyższych za zestaw niż deklarowano w ofercie. Na wywieszkach pojawiły się też "ceny przekreślone" wyższe niż ceny faktycznie stosowane.

Inspektorom najbardziej podpadł E.Leclerc. Klienci tego sklepu płacili m.in. za "bezpłatną" kawę Maxwell House, sok Pysio, mydło Nivea, płyn do mycia szyb Clin Universalny, przepłacali za zestaw cukierków Kasztanków.

W Electro World dwie "darmowe" baterie Duracell kosztowały 9,91 zł, a w Tesco 200 ml "darmowego" szamponu Elseve kosztowało 1,54 zł, a bezpłatny kubek w zestawie Knorra wyceniono na 41 groszy. W sklepach manipulowano też cenami jogurtów. Deser waniliowy Bakoma "przeceniono" z 1,30 zł, podczas gdy wcześniej kosztował 1,19 zł, a jogurt Danone ze 1,75 zł, choć wcześniej kosztował 1,09 zł. Sztucznie zawyżono także cenę opakowania mrożonych truskawek o 1 zł - do 4,99 zł, podobnie jak wafelków Marokko z 8,99 zł na 9,99 zł.

W E.Leclerc nikt nie znalazł czasu, by skomentować wyniki kontroli. Z kolei Michał Sikora, rzecznik Tesco, zarzekał się, że wszystkie promocje w tej sieci to naprawdę okazje, choć mogą zdarzyć się pomyłki. - Sprzedajemy 50 tys. produktów, tygodniowo kilkaset z nich objętych jest różnymi promocjami. Pomyłki mogą się zdarzyć, choć robimy wiele, by do nich nie dochodziło. Przez pewien czas przed promocją danego artykułu nie zmieniamy jego ceny, by klienci mieli pewność, że nie ma z naszej strony żadnej manipulacji.

Aneta Styrnik z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów radzi, aby podczas zakupów zachować ostrożność i nie wierzyć bezkrytycznie w informacje widoczne w sklepach. - Jeśli odkryjemy nieprawidłowości, możemy zgłosić je do Inspekcji Handlowej - radzi Aneta Styrnik. - Inspektorzy mają możliwość prześledzenia dostępności towarów w różnych okresach, sprawdzą, jak zmieniały się ich ceny. Jeśli stwierdzą nieprawidłowości, mogą nałożyć mandaty.

Podczas ostatnich kontroli inspektorzy zażądali usunięcia nieprawidłowości, nałożyli jeden mandat w wysokości 200 zł, a także wszczęli postępowania administracyjne, by nałożyć kolejne mandaty. O nieprawidłowościach informowany jest Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, który kontroluje producentów.

Przeczytaj więcej w internetowy wydaniu "Polski Dziennika Łódzkiego"

promocjawielkanochandel
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)