W cieniu Wall Street

Dzisiejsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, gdzie najbardziej ucierpiały indeksy grupujące duże spółki, czyli WIG-20 i WIG.

27.10.2009 17:42

Po słabszym otwarciu, wywołanym kolejnym zauważalnym spadkiem na rynkach amerykańskich jak również osłabieniem złotego względem dolara, ceny poruszały się w trendzie bocznym. W drugiej części sesji indeksy wyłamały się w dół i wytyczyły dzienne minima, a w samej końcówce kupującym udało się zniwelować część strat, ale wymowa sesji pozostaje negatywna. Spadek odnotowała przeważająca liczba walorów, a obroty na spółkach zniżkujących były prawie czterokrotnie wyższe od obrotów na akcjach spółek rosnących. Do spadku w największym stopniu przyczyniły się akcje Pekao SA oraz KGHM-u, które straciły po ponad 3%. Trudno powiązać spadek z jakimikolwiek informacjami dotyczącymi tych walorów, w związku z czym należy przyjąć, iż ruch jest pokłosiem decyzji inwestycyjnych inwestorów zagranicznych, którzy realizowali zyski na tych spółkach. Papiery tych spółek należały do liderów czy nawet można powiedzieć, iż były fundamentami wcześniejszych wzrostów, z drugiej jednak strony skala zwyżki skłania inwestorów do realizacji
zysku. Pozytywnie wyróżniły się jedynie papiery Asseco Poland, które zyskały blisko 3%. Papier ten w ostatnich tygodniach wyróżniał się negatywnie i mimo, iż główne indeksy wytyczały nowe średnioterminowe maksima, akcje te zauważalnie się korygowały. Dzisiejsza zwyżka pozwoliła odrobić część strat.

W gronie średnich spółek pod presją sprzedających również znalazły w największym stopniu znalazły się akcje spółek, które najwięcej skorzystały na ostatnim ożywieniu. Mam tu na myśli przede wszystkim walory Millennium, jak również Kęt i Orbisu. W gronie małych spółek najsłabiej wypadły akcje Intercars oraz Asseco Slovakia.

Generalnie dzisiejsza sesja niczym nie zaskoczyła, ale też nie udzieliła odpowiedzi co będziemy obserwować na kolejnych sesjach. Myślę, że duży wpływ na to będzie miało zachowanie indeksów amerykańskich, bo teraz to jest najważniejszy bodziec do pozbywania się akcji. Skala ruchu w świetle wcześniejszego wzrostu mieści się w ramach korekty i na razie nie ma wskazań, że już hossa została definitywnie zakończona. Zupełnie inaczej oceniam sytuację w USA, gdzie zarówno we wrześniu jak i przez większą część października indeksy zdołały przebyć spory dystans i absolutnie nie można wykluczyć scenariusza w którym potencjał w USA został wyczerpany, tym bardziej, że coraz częściej mówi się o kolejnej fazie kryzysu w realnej gospodarce. W Polsce tak czarno na razie to nie wygląda, ale jak dalej będziemy pod presją zachowania rynków amerykańskich to trudno sobie wyobrazić, iż jacyś inwestorzy zaryzykowali śmielsze zakupy w oczekiwaniu na wzrost do nowych maksimów. Teoretycznie taki ruch winien mieć miejsce, ale na razie
wysiłki kupujących nie wskazują, by lokalne dno było w pobliżu.

Tomasz Jerzyk
analityk DM BZ WBK SA

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)